Przyczyna i skutek to pojęcia odrzucone przez materializm dialektyczny; oto punkt widzenia Fryderyka Engelsa.
“Wszytkim tym panom brak właśnie dialektyki. Zawsze widzą oni tylko tu przyczynę, tam skutek. Nie widzą zaś, że takie ujęcie jest pustą abstrakcją, że w rzeczywistym świecie takie metafizyczne biegunowe przeciwieństwa istnieją jedynie w momencie kryzysu, że natomiast cały wielki proces dokonywa się w formie wzajemnego oddziaływania sił – jakkolwiek bardzo nierównych, spośród których ruch ekonomiczny jest siłą bezsprzecznie najpotężniejszą, najpierwotniejszą, najbardziej decydującą – że nic tu nie jest absolutne, lecz wszytko względne. Dla nich Hegel nie istniał.“
Engels List Do Konrada Schmidta – 27 paźdiernika 1890.
“ Dla metafizyka rzeczy i ich odbicia myślowe, pojęcia, są przedmiotami odosobnionymi, stałymi, sztywnymi, danymi raz na zawsze, badanymi jeden po drugim i jeden niezależnie od drugiego.
Metafizyk myśli samymi absolutnymi przeciwieństwami; powiada on: ,;tak – tak, nie – nie”, a co ponadto jest, od złego jest.
Dla niego rzecz albo istnieje, albo nie istnieje; podobnie też żadna rzecz nie może być sobą i jednocześnie czymś innym.
Właściwości pozytywne i negatywne wyłączają się nawzajem w sposób absolutny, przyczyny i skutki pozostają również w zakrzepłym przeciwieństwie.
Ten sposób myślenia w pierwszej chwili trafia nam ogromnie do przekonania, ponieważ jest sposobem myślenia tak zwanego zdrowego rozsądku.
Ale zdrowy rozsądek, ów wielce szanowny doradca w ciasnym zakątku swoich czterech ścian, doświadcza wieki osobliwych przygód, gdy się odważy zapuścić w szeroki świat badań; podobnie i metafizyczny sposób myślenia, jakkolwiek uprawniony i nawet nieodzowny w pewnych mniej lub bardziej rozległych – zależnie od natury przedmiotu – dziedzinach badań, natyka się jednak zawsze prędzej czy później na granicę, poza którą staje się jednostronny, ograniczony, abstrakcyjny i wikła się w nierozwiązalnych sprzecznościach, ponieważ obserwując poszczególne rzeczy zapomina o ich związku, obserwując ich istnienie – zapomina o ich stawaniu się i zanikaniu, obserwując je w stanie spoczynku – zapomina o ich ruchu; spoza drzew nie widzi lasu.
Tak na przykład zazwyczaj wiemy i możemy powiedzieć z całą pewnością, czy jakieś zwierzę istnieje, czy nie; ale przy dokładniejszym badaniu okazuje się, że jest to niekiedy ogromnie’ zawiła kwestia, o czym wiedzą doskonale prawnicy, którzy poświęcili wiele daremnych wysiłków, by znaleźć racjonalną granicę, od której poczynając uśmiercenie dziecka w łonie matki staje się morderstwem; tak samo niepodobieństwem jest stwierdzić chwilę śmierci, skoro fizjologia dowodzi, że śmierć nie jest aktem jednorazowym, chwilowym, lecz procesem bardzo przewlekłym.
Tak samo każda istota organiczna jest w każdej chwili ta sama i nie ta sama; przerabia w każdej chwili otrzymane z zewnątrz substancje, a wydziela inne, w każdej chwili pewne komórki jej ciała obumierają i tworzą się nowe; po upływie dłuższego lub krótszego czasu substancja tego ciała staje się całkowicie nowa, złożona z innych atomów; toteż każda istota zorganizowana jest ciągle ta sama, a jednak inna.
Przy dokładniejszej obserwacji możemy też zauważyć, że bieguny różnych przeciwieństw – na przykład negatywność i pozytywność – są w równej mierze zależne od siebie jak przeciwstawne sobie i pomimo całej swej przeciwstawności wzajemnie się przenikają; że, podobnie, przyczyny i skutki są, jako takie, wyobrażeniami właściwymi tylko w zastosowaniu do poszczególnych wypadków; bo gdy rozpatrzymy poszczególny wypadek w jego ogólnym powiązaniu z całością świata, przyczyny i skutki zlewają się, roztapiają się w pojęciu powszechnego oddziaływania wzajemnego, w którym przyczyny i skutki ciągle się zamieniają miejscami: to, co teraz czy tutaj jest skutkiem, staje się gdzie indziej czy później przyczyną – i odwrotnie.“
Engels, Anty Dühring