LIST K. MARKSA I FR. ENGELSA NA ZEBRANIE GENEWSKIE 1880 r.*

Z okazji pięćdziesiątej rocznicy powstania listopadowego redakcja “Równości” zwołała w Genewie międzynarodowy mityng, aby “swym towarzyszom, socjalistom Europy, powiedzieć, do czego dąży proletariat polski, jakie są jego cele i zamiary”.

Wśród przeszło pięcuset osób zgromadzonych na zebraniu byli Szwajcarzy, Niemcy, Francuzi, Włosi, Rosjanie, Polacy. Przewodniczył J. F. Becker, zasłużony weteran rewolucji niemieckiej i ruchu robotniczego w Europie. Obowiązki sekretarki przyjęła na siebie przebywająca w Genewie rewolucjonistka rosyjska, Wiera Zasulicz.

Marks i Engels nie mogli wziąć bezpośrednio udziału w mityngu. Przysłali jednak list, w którym dają wyraz swemu stosunkowi do kwestii polskiej.

LIST K. MARKSA I FR. ENGELSA NA ZEBRANIE GENEWSKIE 1880 r.*

Do mityngu w Genewie, zwołanego dla uczczenia 50 rocznicy Rewolucji Polskiej 1830 r.

OBYWATELE !

Po pierwszym podziale kraju Polacy, opuszczając swą ojczyznzę, przepływają Atlantyk, aby bronić wielkiej, wówczas powstającej republiki amerykańskiej. Kościuszko walczy obok Waszyngtona. W 1794 r., gdy rewolucja francuska z trudnością stawia opór siłom koalicji, sławne powstanie polskie wyswobadza ją. Polska traci swą niezależność, lecz rewolucja zostaje. Polacy zwyciężeni wstępują do armii “sankiulotów” i pomagają im przy burzeniu feudalnej Europy. Na koniec w 1830 r., gdy cesarz Mikołaj i król pruski zamierzają doprowadzić do skutku swe plany, by nowym napadem na Francję odrestaurować legitymistyczną monarchię, wówczas rewolucja polska, którą dziś święcicie, zastępuje im drogę.

“Porządek zapanował w Warszawie”.

Okrzyk: “Niech żyje Polska!”, który rozległ się wówczas w całej Europie zachodniej, nie był wyłącznie daniną sympatii i podziwu dla bojowników patriotycznych, brutalną siłą zgniecionych – okrzykiem tym witano naród, którego wszystkie powstania – tak dla niego samego fatalne – zatrzymywały zawsze pochód kontrrewolucji, naród, którego najlepsi synowie nie zaprzestawali nigdy wojny odpornej, walcząc wszędzie pod sztandarem rewolucji ludowych. Z drugiej znów strony podział Polski wzmocnił święte przymierze, tę maskę hegemonii cara nad wszystkimi rządami Europy. Okrzyk więc “Niecj żyje Polska!” mówi sam przez się: śmierć świetemu przymierzu, śmierć despotyzmowi militarnemu Rosji, Prus i Austrii, śmierć panowaniu mongolskiemu nad społeczeństwem nowożytnym.

 Od 1830 r., gdy burżuazja we Francji i Anglii w mniejszym lub większym stopniu ujęła władzę w swe ręce, zaczął się ujawniać ruch wśród proletariatu. Od roku 1840 klasy posiadające w Anglii zmuszone były już uciekać się do pomocy siły zbrojnej, aby opierać się partii chartystów, tej pierwszej bojowej organizacji wśród klasy robotniczej. Wówczas w ostatnim zakątku niezależnej Polski, w Krakowie, wybuchła w 1846 r. pierwsza rewolucja polityczna, która ogłasza żądania socjalistyczne. Od tej chwili ku Polsce skierowane są wszelkie złudne sympatie zasobnej Europy.

W 1847 r. zbiera się potajmnie w Londynie pierwszy Międzynarodowy Kongres proletariatu, który wydaje Manifest Komunistyczny zakończony hasłem rewolucyjnym: “Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!” Polska miała na tym kongresie swych przedstawicieli, a do rezolucji kongresu przyłączył się sławny Lelewel i jego stronicy na publiczny mityngu w Brukseli.

W 1848 i 49 r. armie rewolucyjne – niemieckie, rumuńskie, węgierskie, włoskie przepełnione były Polakami, którzy odznaczali się jako żołnierze i jako dowódcy. Chociaż prądy socjalistyczne tej eooki utopione zostały we krwi czerwcowej, jednak rewolucja 1848 r. – nie trzeba o tym zapominać – ogarniając swym płomieniem prawie całą Europę zrobiła z niej na chwilę jedną gminę i przygotowała w ten sposób grunt dla Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników.

Powstanie polskie 1863r., które dało sposobność do wspólnego protestu robotników angielskich i francuskich przeciw nadużyciom międzynarodowym ich rządów, było punktem wyjścia dla Internacjonału założonego przy udziale wygnańców polskich. Na koniec, wśród polskich wygnańców Komuna Paryska znalazła swych prawdziwych obrońców, a po jej upadku dla sądów wojennych w Wersalu wystarczyło być Polakiem, aby zostać rozstrzelanym.

Polacy więc poza granicami kraju swego odegrali wielką rolę w walce o oswobodzenie proletariatu – oni byli głównie jej międzynarodowymi wojownikami.

Dziś, gdy walka ta rozwija się wśród samego ludu polskiego, niech ją podtrzymuje propaganda, prasa rewolucyjna, niech łączy się ona z usiłowaniami naszych braci rosyjskich; będzie to jednym powodem więcej, aby powtórzyć dawny okrzyk: “Niech żyje Polska!”

Pozdrowienia i braterstwo

(podpisano) Karol Marks, Fryderyk Engels, Paweł Lafargue, F. Lessner

Dawni członkowie Rady Głównej Stowarzyszenia Międzynarodowego Robotników.

Londyn, 27 listopada 1880 r.

*“Sprawozdanie z Międzynarodowego zebrania, zwołanego w pięćdziesiątą rocznicę powstania listopadowego”. -Bibl. “Równości”, Genewa 1881, T1, str. 30-33