Adam Mickiewicz – WROGOWIE LUDU

Adam Mickiewicz – WROGOWIE LUDU

 Trybuna Ludów nr 25 

[WROGOWIE LUDU]

Ostatnie rewolucje wykazały pewne prawdy polityczne, które powinny być na przyszłość przyjęte za pewniki, a mianowicie: 

 Lud, który walczy o niepodległość lub o rozwój swych swobód, ma prawo uważać za swych przyrodzonych wrogów wszystkie stare dynastie i wszystkich zwolenników dynastyj, choćby zresztą byli jak najgodniejsi szacunku w swym życiu prywatnym.

Lud ten powinien nie dowierzać wysokim dostojnikom Kościoła, którzy wszyscy są jednakowo przywiązani do kultu absolutyzmu, bez względu na to, czy to absolutyzm mahometański,czy to heretycki, czy nawet ateistyczny.

Na koniec powinien odrzucić współdziałanie arystokratów, a szczególnie tych, którzy służyli lub dawali rady rządom uciskającym ludy.

Gdyby obecne rewolucje zdobyły dla ludzkości choćby te tylko pewniki, byłoby to już wielkim krokiem ku przyszłości.

[NR 25 z 8 kwietnia]

Lenin – ODEZWA DO MIĘDZYNARODOWEGO PROLETARIATU

ODEZWA DO MIĘDZYNARODOWEGO PROLETARIATU

W Rosji w kilku guberniach panuje głód, który jest chyba niewiele mniejszy od klęski 1891 roku.

Jest to ciężka spuścizna zacofania Rosji oraz siedmioletniej wojny, najpierw imperialistycznej, potem domowej, którą narzucili robotnikom i chłopom obszarnicy i kapitaliści wszystkich krajów.

Potrzebna jest pomoc. Radziecka Republika robotników i chłopów oczekuje tej pomocy od mas pracujących, od robotników przemysłowych i drobnych rolników.

Robotnicy przemysłowi i drobni rolnicy sami uciskani są wszędzie przez kapitalizm i imperializm, ale jesteśmy przekonani, że mimo swego własnego ciężkiego połozenia, wywołanego bezrobociem i wzrostem drożyzny, odpowiedzą na nasz apel.

Ci, którzy przez całe życie doświadczali na sobie ucisku kapitału, zrozumieją sytuację robotników i chłopów Rosji – zrozumieją lub odczują instynktem człowieka pracującego i wyzyskiwanego konieczność udzielenia pomocy Republice Radzieckiej, której pierwszej wypadło podjać się szlachetnego, lecz ciężkiego zadania obalenia kapitalizmu.   

Za to mszczą się na Republice Radzieckiej kapitaliści wszystkich krajów. Za to przygotowują, przeciwko niej nowe plany najazdu, interwencji, kontrrewolucyjnych spisków.

Jesteśmy przekonani, że z tym większą energią, z tym większą, ofiarnością przyjdą nam z pomocą robotnicy oraz drobni, żyjący z własnej pracy, rolnicy wszystkich krajów.

N. Lenin

2. VIII. 1921 r.

”Prawda” nr 172, 6 sterpnia 1921 r.

Drukuje się według tekstu gazety ”Prawda” porównanego z rękopisem

Mao Tse-Tung – Instrukcja o sztuce

Instrukcja o sztuce,

Grudzień 1952

Jeśli proletariat nie zawładnie sztukami takimi jak muzyka, szachy, kaligrafia i malarstwo, z pewnością zrobi to burżuazja.

źródło: Wiatr i Grzmot w sztukach pięknych, (sierpień 1967), Wydawnictwo Czerwonej Gwardii.

Mao Tse-Tung – Dyrektywa w sprawie filmu Qing Gong Mishi

Dyrektywa w sprawie filmu Qing Gong Mishi

Marzec 1950

Film Qing Gong Mishi [1] jest filmem zdradliwym i powinniśmy go krytykować…

Niektórzy mówią, że jest patriotyczny: ja uważam, że jest zdradliwy, najzupełniej zdradliwy.

Źródło: Wenyi Hongqi (Czerwona flaga w literaturze i sztuce) 30 maja 1967, publikacja Czerwonej Gwardii.

[1]: Film Qing Gong Mishi (Historia sądu w Ching) był filmem reakcyjnym, który oczerniał patriotyczny ruch Yihetuan z 1900 roku i głosił kapitulację przed imperializmem. Ten film zdrady narodowej Liu Shaoqi wychwalał jako film „patriotyczny”.

Charu Majumdar – Trzy dyrektywy historyczne i akcja chłopska w Kharibari:

Trzy dyrektywy historyczne i akcja chłopska w Kharibari:

A. TRZY DYREKTYWY HISTORYCZNE

1. Walka partyzancka jest jedyną formą, dzięki której możemy się rozwijać, nie ma innej możliwości.

2. Towarzysze zwolnieni z więzienia, którym nie postawiono żadnych zarzutów, muszą pozostać w podziemiu, ponieważ nasza partia jest tajna i jesteśmy w środku wojny domowej.

3. Będzie sprzeczność pomiędzy towarzyszami zwolnionymi z więzienia a tymi, którzy tak długo organizowali walkę na danym terenie. W tej sprzeczności powinniśmy zawsze wspierać nowe, ponieważ to oni są rosnącą siłą.

(podczas dyskusji w Naxalbari – 1968)

B. O AKCJI CHŁOPSKIEJ W KHARIBARI

Faktem jest, że w tej akcji manifestowała się nienawiść klasowa do chłopów. Ale w tym momencie nie możemy tego nazwać akcją partyzancką. Prawdziwą metodą akcji partyzanckiej jest nagły atak z własnej inicjatywy, a następnie ucieczka. Jednak w trakcie tej akcji nie przestrzegano tych zasad. (W 1968 roku chłopi z Kharibari zlikwidowali jotedara [1] w biały dzień na polu ryżowym i krzyknęli hasło: „Niech żyje przewodniczący Mao”.)

[1] jotedarzy to właściciele ziemscy lub zamożni chłopi. Byli przeciwni ruchu naksalbari. (red. oberek.org)

1968

Charu Majumdar – O ucieczce z więzienia Siliguri

O ucieczce z więzienia Siliguri (27 paźdiernika 1970)

Ani poprzez walkę legalną, ani poprzez rewizjonistyczną metodę biernej walki, nasi towarzysze wyszli z więzienia po nieustannych wysiłkach. Dzięki skrupulatnemu planowaniu i niesamowitej odwadze nasi towarzysze 21 lutego pokonali strażnika więzienia, otworzyli główną bramę i wyszli. Ludzie nie stawiali oporu, gdy wiedzieli, że są naksalitami.

Mao Tse-Tung – Wpis w Mauzoleum Lenina

Wpis w Mauzoleum Lenina [1]

11 stycznia 1950

Dla Lenina – wielkiego nauczyciela rewolucji.

(Podpisano i datowano)

Źródło: Guangming Daily, Pekin, 13 stycznia 1950.

[1]: Wpis ten został napisany na wieńcu złożonym przez Mao osobiście na grobie Lenina w Moskwie 11 stycznia 1950 r. W towarzystwie Mao byli ambasador Chin w ZSRR Wang Jiaxiang i Chen Boda. Napis był w języku chińskim i rosyjskim.

Karol Marks – Przemówienie wygłoszone na obchodzie rocznicy gazety “The People’s Paper”

Przemówienie wygłoszone na obchodzie rocznicy gazety “The People’s Paper”[1] (14 kwietnia 1856 r.)

Poczynając od r. 1848, tzw. rewolucje były jedynie nieznacznymi epizodami – drobnymi rysami i szczelinami w twardej powłoce pokrywającej społeczeństwo europejskie. Ujawniły one jednak przepaść, pokazały, że pod powierzchnią na pozór twardą znajdują się morza płynnej lawy, którym wystarczy rozprężyć się, a rozsadzą całe kontynenty ze skał granitowych. Krzykliwie i chaotycznie zapowiedziały one wyzwolenie proletariatu – tajemnicę XIX stulecia i rewolucji tegoż stulecia.

Wprawdzie ta rewolucja socjalna nie była nowością – wynalazkiem 1848 roku. Para, elektryczność i przędzarka były rewolucjonistami bardziej groźnymi aniżeli nawet obywatele Barbes, Raspail i Blanqui. Jakkolwiek jednak atmosfera, w jakiej żyjemy, wywiera na każdego z nas ciśnienie równe dwudziestu tysiącom funtów, to czyż odczuwamy to? Nie w większym stopniu niż społeczeństwo europejskie przed 1848 r. odczuwało atmosferę rewolucyjną, która je otaczała i wywierała nań ciśnienie ze wszech stron.

Stoimy wobec faktu znamiennego dla XIX stulecia, faktu, któremu nie może zaprzeczyć żadna partia. Z jednej strony, zbudziły się do życia takie przemysłowe i naukowe siły, których nigdy nawet nie mogła sobie wyobrazić żadna z poprzednich epok w dziejach ludzkości. Z drugiej strony, istnieją symptomy upadku, które po wielekroć przewyższają wszystkie okropności ostatniego okresu imperium rzymskiego, znane nam z historii.

W naszych czasach wszelka rzecz jest jak gdyby brzemienna w swe przeciwieństwo. Maszyna, która posiada cudowną moc skracania pracy człowieka i czynienia jej bardziej owocną, staje się, jak widzimy, źródłem jego nędzy i wycieńczenia. Nowoodkryte źródła bogactwa przeistaczają się, jak gdyby przez złe czary, w źródła nędzy. Zwycięstwa na polu sztuki zdają się być odniesione kosztem wartości moralnych. W tej samej mierze, w jakiej ludzkość zdobywa władzę nad przyrodą, podpada człowiek pod władzę innych ludzi lub pod władzę własnej nikczemności. Nawet jasne światło wiedzy może widocznie świecić jedynie na mrocznym tle ignorancji. Wszystkie nasze wynalazki i cały nasz postęp nie mają, zdawałoby się, innych wyników, prócz tego, że siły materialne obdarzone zostają życiem duchowym, a życie ludzkie przytępione i sprowadzone do poziomu sił materialnych. Ta sprzeczność pomiędzy współczesnym przemysłem i współczesną nauką z jednej a współczesną nędzą i współczesnym upadkiem – z drugiej strony, pomiędzy siłami wytwórczymi a stosunkami społecznymi naszej epoki, jest faktem namacalnym, nieodpartym, niezbitym. Niechaj z tego powodu jedne partie lamentują, inne znów niech pragną pozbyć się współczesnych zdobyczy techniki, byleby się pozbyć współczesnych konfliktów. Albo też niechaj przypuszczają, że tak znaczny postęp w przemyśle wymaga uzupełnienia w postaci równie znacznego cofnięcia się w polityce. My, ze swej strony, dostrzegamy tu nieomylnie tego szyderczego ducha, który stałe nakłada swe piętno na wszystkie te sprzeczności. Wiemy, że po to, by nowe siły w społeczeństwie pracowały lepiej, potrzebni są tylko nowi ludzie, którzy by siły te opanowali – a ludźmi tymi są robotnicy.

Są oni tak samo nowoodkrytym produktem współczesności jak i maszyna. W zjawisku, które napełnia trwogą burżuazję, arystokrację i nieszczęsnych rzeczników zacofania, poznajemy naszego mężnego przyjaciela Robina Goodfellowa[2], starego kreta, który tak niezmiernie szybko potrafi ryć pod ziemią, poznajemy sławnego pioniera – rewolucję. Angielscy robotnicy są pierworodnymi synami współczesnego przemysłu. Nie będą więc, rzecz jasna, również w ostatnich szeregach tych, którzy wystąpią w obronie zrodzonej przez ten przemysł rewolucji socjalnej – rewolucji, która oznacza wyzwolenie własnej ich klasy w całym świecie i która jest tak samo międzynarodowa jak panowanie kapitału i niewola najemna. Znam bohaterskie walki, które toczyła klasa robotnicza Anglii od połowy minionego [XVIII] stulecia – walki, których sławy nie pomniejsza to, że usuwają ją w cień i przemilczają burżuazyjni historycy. W Niemczech w średniowieczu istniał sąd tajemny, który mścił się za zbrodnie popełniane przez klasy panujące – “sąd femiczny”. Skoro na jakimkolwiek domu spostrzegano czerwony krzyż, wiedziano wówczas, że na właściciela jego zapadł wyrok “Femy”. Wszystkie domy w Europie są obecnie poznaczone tajemniczym czerwonym krzyżem. Sędzią jest historia, wykonawcą wyroku – proletariat.

[1] Niniejsze przemówienie Marksa wygłoszone zostało na uroczystości jubileuszowej gazety czartystowskiej “The People’s Paper” (Gazeta Ludowa) w kwietniu 1856 r. Gazeta ta wychodziła w Londynie w latach 1852-1858. Marks ze wszech miar ją popierał, a niekiedy nawet udzielał jej redaktorowi Jonesowi pomocy w jego pracy redaktorskiej. – Red.

[2] Postać ze znanej komedii Szekspira “Sen nocy letniej” – żywa, wesoła i fantastyczna istota; według ówczesnych wierzeń – dobry duch, sprzyjający człowiekowi we wszystkich jego sprawach. – Red.