RÓŻA LUKSEMBURG – List 2 do Leona Jogichesa – Tyszki

RÓŻA LUKSEMBURG

Listy do Leona Jogichesa – Tyszki

(Clarens) Poniedziałek (20.III.1893)[a]

Dopiero co (o 4-ej) otrzymałam Twój list i kartę. Więc jeszcze 2 dni czekać! A ja już dziś byłam o 3-ej na stacji i miałam zamiar znów pójść o 8:20 wieczorem. Dziś jest od rana zupełnie szaro – pierwszy raz. Deszczu nie ma wcale. Niebo całe pokryte różnej grubości i różnych odcieniów chmurami i wygląda jak głębokie burzliwe morze. Jezioro błyszczy stalową gładką powierzchnią. Góry odsłonięte dymką, smutne, Dent du Midi[1] widać jak we mgle. Powietrze łagodne, świeże i pełne zapachu jabłoni i traw. Wkoło cisza, ptaki świergocą jak przez sen – cicho i jednostajnie. Ja sobie siedzę niedaleko od domu na trawie, pod drzewem, koło tej dróżki, co prowadzi podle studni. Trawa ogromnie bujna, kwiatów, szczególnie tych dużych żółtych, jak maku. Nad nimi unoszą się pszczoły taką masą, że wokoło mnie stoi сплошное жужжание[2]. Pachnie też miodem. Czasem duży bąk przeleci tuż z głośnym brzękiem. Jest mi smutno i jednocześnie bardzo dobrze na duszy, bo ogromnie lubię taką cichą, zadumaną pogodę. Tylko szkoda, że ona mnie usposabia bardziej do marzenia niż do pracy. Dziodzio, śpiesz się! Ty zapewne jeszcze w środę nie przyjedziesz. W karcie chciałeś dodać или[3]… To znaczy, że już myślałeś – we czwartek. Widzisz, Dziodziu, my musimy jak najprędzej stąd wyjechać — —.

Posyłam Ci tu znów list z domu. Przyszła dziś gruba paka gazet, także od Twoich z Wilna[4]. Jeszcze dziś wieczór, i jutro cały dzień i pojutrze pół dnia! Tak mi tu pusto samej. Myśmy właściwie tu nawet całych 3-ch tygodni nie byli. Pojedziemy jeszcze łódką, prawda? I pójdziemy na duży spacer w góry, prawda? Spiesz się, złoto drogie, jak najprędzej do Twojej. 

Nie zapomnij wziąć Czartyzmu[5].

[a] Data ustalona na podstawie treści (por. list 3). Na marginesie dopisano ręką L. Jogichesa  Письмо иэ Clarens в Женеву весной 1893.

[1] Szczyt górski (3257m.) w Alpach szwajcarskich.

[2] – nieustanne brzęczenie

[3] – lub…

[4] Tj. od rodziny L. Jogichesa-Tyszki (matka Zofia, dwaj bracia Paweł i Józef oraz siostra Emilia) zamieszkałej w Wilnie przy ul. Popławskiej, w domu Gordona. (Zob. Źródła do dziejów klasy robotniczej na ziemiach polskich. Pod red. Natalii Gąsiorowskiej-Grabowskiej. Tom I, cz.1, PWN, Warszawa 1962, s. 243).

[5] Nie ustalono, o jakiej z prac dotyczących ruchu czartystowskiego mowa w liście.