Stalin – depesza do towarzysza Bolesława Bieruta

Depesza towarzysza Józefa Stalina do towarzysza Bolesława Bieruta

Do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej 

Towarzysza Bolesława Bieruta

 Warszawa

W dniu Waszego sześćdziesięciolecia pozwólcie pozdrowić Was, Towarzyszu Prezydencie, jako wielkiego budowniczego i kierownika nowej, zjednoczonej, niepodległej ludowo-demokratycznej Polski.

 Przesyłam Wam serdeczne życzenia zdrowia i sukcesów w Waszej działalności dla dobra bratniego narodu polskiego i dalszego umocnienia przyjaźni między Rzecząpospolitą Polską i Związkiem Radzieckim w interesie pokoju na całym świecie.

J. STALIN

Kwiecień 1952

Mao Tse-Tung – Służyć Ludowi !

Służyć Ludowi !

Przemówienie wygłoszone 8 września 1944 roku dla uczczenia pamięci towarzysza Czang Sy-te na wiecu żałobnym pracowników instytucji podporządkowanych bezpośrednio Komitetowi Centralnemu Komunistycznej Partii Chin.

Nasza partia komunistyczna oraz 8 Armia i Nowa 4 Armia, którymi kieruje partia komunistyczna, są armią rewolucji. Ta nasza armia istnieje wyłącznie gwoli wyzwolenia ludu i działa konsekwentnie i aż do końca w interesie ludu. Tow. Czang Sy-te1 był jednym z bojowników tej naszej armii.

Każdemu jest sądzone umrzeć, lecz nie każda śmierć ma jednakowe znaczenie. Starożytny pisarz chiński Sy-ma Tsien mówił: „Umiera każdy, lecz śmierć jednego ma wagę większą od góry Taiszan, śmierć innego ma wagę mniejszą od puchu łabędziego”2. Śmierć poniesiona dla dobra ludu ma wagę większą od góry Taiszan, śmierć najemnika faszystowskiego, śmierć poniesiona w interesie wyzyskiwaczy i ciemięzców ludu ma wagę mniejszą od puchu łabędziego. Tow. Czang Sy-te umarł dla dobra ludu i jego śmierć ma wagę większą od góry Taiszan.

My służymy ludowi i dlatego nie odczuwamy lęku, kiedy inni krytykują nasze niedociągnięcia. Krytykę naszych niedociągnięć gotowi jesteśmy przyjąć od każdego. Byleby tylko krytyka była słuszna — a my gotowi jesteśmy naprawiać nasze niedociągnięcia. Byle by tylko propozycja miała na celu dobro ludu — a my ją przyjmiemy. Propozycję zredukowania i umocnienia armii oraz aparatu administracyjnego wysunął pan Li Ting-ming3, działacz, który nie jest członkiem naszej partii. Jego propozycja była słuszna, miała na celu dobro ludu, toteż zaaprobowaliśmy ją. Trzeba tylko, abyśmy działając dla dobra ludu trzymali się tego wszystkiego, co jest słuszne, abyśmy dla dobra ludu naprawiali wszystko to, co jest niesłuszne, a wówczas nasza armia rewolucyjna będzie niewątpliwie rozwijać się i umacniać.

Przybyliśmy tutaj z najróżnorodniejszych zakątków kraju, zebraliśmy się dla osiągnięcia wspólnego rewolucyjnego celu. A teraz musimy wraz z olbrzymią większością ludu chińskiego dalej zmierzać do tego celu. Dzisiaj już kierujemy bazami oporu posiadającymi 91 milionów ludzi4 — ale to jeszcze nie wystarcza; musimy nadal rozszerzać swoje terytorium, a wtedy będziemy mogli osiągnąć wyzwolenie całego narodu. Kiedy jest nam ciężko, musimy umieć dostrzegać własne sukcesy, musimy umieć dostrzegać to, co jasne, musimy umieć podnosić swoje męstwo. Teraz lud chiński przeżywa klęski; naszym obowiązkiem jest wybawić go, i musimy tej walce poświęcić wszystkie siły. A walka zawsze pociąga za sobą ofiary i śmierć człowieka jest zwykłym zjawiskiem. Lecz my umieramy za lud, z myślą o sprawach ludu, z myślą o cierpieniach olbrzymiej większości narodu; oznacza to, że umieramy chwalebną śmiercią. Oczywiście, powinniśmy wszelkimi sposobami zmniejszać liczbę zbytecznych ofiar. Nasze kadry kierownicze powinny troszczyć się o każdego żołnierza; wszyscy bojownicy armii rewolucji powinni wzajemnie się o siebie troszczyć, powinni strzec siebie wzajemnie, powinni pomagać sobie wzajemnie.

Odtąd ktokolwiek ubędzie z naszych szeregów — czy to będzie kucharz, czy żołnierz — jeśli tylko czynił on coś pożytecznego, będziemy mu towarzyszyć w jego ostatniej drodze, będziemy czcić jego pamięć na żałobnym wiecu. Powinno to stać się regułą, trzeba to wpoić całej ludności. Jeżeli na wsi ktoś umiera, trzeba urządzić na jego cześć żałobny wiec. Tak więc wyrażając nasz ból, będziemy przyczyniać się do zespolenia całego ludu.

Przypisy:

1. Tow. Czang Sy-te był żołnierzem straży ochronnej Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin. Od 1932 roku brał udział w ruchu rewolucyjnym, uczestniczył w Wielkim Marszu i odniósł rany. Tow. Czang Sy-te był komunistą i sumiennie służył sprawie ludu. 5 września 1944 roku, wypalając węgiel w górach powiatu Ansai na północy prowincji Szensi, tow. Czang Sy-te poniósł śmierć przy obsunięciu się ściany kopalni.

2. Sy-ma Tsien — wybitny pisarz i historyk II wieku przed n. e., autor „Kronik historycznych”, które składają się ze 130 rozdziałów. Tu przytoczony jest cytat z jego „Listu do Źen Szao-tsinga”.

3. Li Ting-ming — jeden z postępowych szenszy w północnej części prowincji Szensi. Wybrano go na wiceprzewodniczącego rządu rejonu pogranicznego Szensi—Kansu—Ningsia.

4. Tyle w tym czasie wynosiła ogólna liczba ludności rejonu pogranicznego Szensi—Kansu— Ningsia i rejonów wyzwolonych w Chinach północnych, środkowych i południowych.

Oświadczenie rządu Chińskiej Republiki Ludowej z dnia 31 lipca 1963 r.

Oświadczenie rządu Chińskiej Republiki Ludowej z dnia 31 lipca 1963 r.

Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego parafowali w Moskwie w dniu 25 lipca układ o częściowym wstrzymaniu prób nuklearnych.

Układ ten podpisany został przez trzy mocarstwa atomowe. Przy pomocy tęga układu usiłują one umocnić swój monopol atomowy i związać ręce wszystkim miłującym pokój krajom narażonym na niebezpieczeństwo atomowe.

Traktat podpisany w Moskwie jest wielkim oszustwem mającym na celu otumanienie narodów świata. Jest on z gruntu sprzeczny z pragnieniami miłujących pokój ludzi na całym świecie.

Narody świata żądają prawdziwego pokoju — tymczasem układ ten daje im fikcję pokoju.
Narody świata żądają powszechnego rozbrojenia i całkowitego zakazu broni nuklearnej; układ ten całkowicie oddziela przerwanie prób atomowych od całkowitego zakazu broni atomowej, legalizuje dalsze produkowanie, gromadzenie i wykorzystywanie broni nuklearnej przez trzy mocarstwa atomowe, co jest sprzeczne z rozbrojeniem.

Narody świata żądają całkowitego przerwania prób nuklearnych, a tymczasem układ ten pomija próby podziemne; pominięcie to jest szczególnie korzystne dla imperializmu USA w dalszym rozbudowywaniu broni nuklearnej.

Narody świata żądają obrony pokoju światowego i wyeliminowania groźby wojny nuklearnej; układ ten w istocie wzmacnia pozycje mocarstw atomowych w dziedzinie szantażu nuklearnego i zwiększa niebezpieczeństwo rozpętania przez imperialistów wojny nuklearnej i wojny światowej.

Jeżeli to wielkie oszustwo nie zostanie zdemaskowane, może wyrządzić jeszcze większe szkody. Uczestniczenie w tym brudnym oszustwie jest dla rządu chińskiego rzeczą nie do pomyślenia. Rząd chiński uważa za swój niezłomny i święty obowiązek całkowite zdemaskowanie tego oszustwa.

Rząd chiński zdecydowanie przeciwstawia się temu układowi, który wyrządza szkodę interesom narodów całego świata i sprawie pokoju światowego. 

Jest rzeczą jasną, że układ ten nie oddziałuje hamująco na uprawianą przez Stany Zjednoczone politykę przygotowań do wojny nuklearnej i na szantaż atomowy. Układ ten w żadnym razie nie powstrzymuje Stanów Zjednoczonych od zwiększania ilości broni atomowej, rozwijania zbrojeń nuklearnych lub grożenia bronią termojądrową. Główny cel tego układu polega na tym, aby poprzez częściowy zakaz prób nuklearnych powstrzymać wszystkie zagrożone i miłujące pokój kraje, w tym również Chiny, od spotęgowania swej zdolności obronnej, tak aby Stany Zjednoczone mogły w sposób jeszcze bardziej nieskrępowany zagrażać tym krajom i szantażować je.

W swym przemówieniu wygłoszonym 26 lipca prezydent Stanów Zjednoczonych Kennedy ujawnił istotę tego układu. Kennedy podkreślił, że układ ten nie oznacza położenia kresu groźbie wojny nuklearnej, że zezwala na kontynuowanie podziemnych prób nuklearnych, że nie powstrzyma produkcji broni nuklearnej, że nie zredukuje zapasu tej broni i nie będzie stanowił hamulca w zastosowaniu tej broni w czasie wojny. Kennedy podkreślił następnie, że układ nie powstrzyma Stanów Zjednoczonych od rozprzestrzeniania broni nuklearnej na ich sojuszników oraz kraje znajdujące się pod ich kontrolą, w imieniu „pomocy”, tymczasem Stany Zjednoczone mogą wykorzystywać ten układ w celu powstrzymania nie posiadających broni atomowej, miłujących pokój krajów od dokonywania prób z bronią nuklearną i od produkowania tej broni. Równocześnie Kennedy oświadczył oficjalnie, że Stany Zjednoczone są nadal gotowe wypowiedzieć układ i wznowić próby nuklearne we wszelkich ich postaciach. Wykazuje to w całej pełni, że imperializmowi USA układ ten przynosi same korzyści i żadnych strat.

Podpisany ostatnio układ jest powtórzeniem projektu układu o częściowym zakazie prób nuklearnych, ogłoszonego przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię na posiedzeniu Komisji Rozbrojeniowej w Genewie 27 sierpnia 1862 roku.

Dnia 29 sierpnia 1962 r. szef delegacji radzieckiej, Kuźniecow, podkreślił, że zgłaszając projekt układu, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania stawiały sobie za cel zapewnienie mocarstwom zachodnim jednostronnych korzyści militarnych ze szkodą dla interesów Związku Radzieckiego i innych krajów socjalistycznych. Kuźniecow stwierdził, że Stany Zjednoczone od wielu już lat wykorzystują próby podziemne w celu udoskonalenia swej broni nuklearnej i że jeśli podziemne próby nuklearne zostaną zalegalizowane przy równoczesnym zakazie dokonywania podobnych prób w atmosferze, oznaczać to będzie, iż Stany Zjednoczone będą mogły w dalszym ciągu udoskonalać swą broń nuklearną, zwiększając jej skuteczność.

Szef rządu radzieckiego, Chruszczow, przemawiając 9 września 1961 r., również stwierdził, że „program rozwijania nowych typów broni nuklearnej, opracowany w Stanach Zjednoczonych, wymaga właśnie prób podziemnych” oraz że „porozumienie w sprawie zaprzestania jednego tylko typu prób, a mianowicie prób w atmosferze, wyświadczyłoby złą przysługę sprawie pokoju i wprowadziłoby w błąd narody”.

Tymczasem obecnie rząd radziecki dokonał zwrotu o 180 stopni, odstąpił od swego ongiś słusznego stanowiska i zaakceptował tę kopię amerykańsko- angielskiego projektu układu, zezwalając imperializmowi USA na zdobycie przewagi militarnej. Tak więc zaprzedane zostały interesy narodu radzieckiego, interesy narodów krajów obozu socjalistycznego, w tym również narodu chińskiego, interesy wszystkich miłujących pokój ludzi na świecie.

Niezbite fakty dowodzą, że rząd radziecki uprawia polityką sprzymierzania się z siłami wojny przeciwko siłom pokoju, sprzymierzania się z imperializmem przeciwko socjalizmowi, sprzymierzania się ze Stanami Zjednoczonymi przeciwko Chinom, sprzymierzania się z reakcjonistami wszystkich krajów przeciwko narodom całego świata.

Dlaczego przywódcom radzieckim tak bardzo potrzebny jest tego rodzaju układ? Czy jest to dowód tego, co nazywają oni zwycięstwem polityki pokojowego współistnienia? Nie! W żadnym razie nie oznacza to zwycięstwa polityki pokojowego współistnienia. Jest to kapitulacja przed imperializmem USA.

Imperialiści USA i ich partnerzy jednym głosem lansują wszędzie tezę, że podpisanie przez nich układu w sprawie częściowego wstrzymania prób nuklearnych stanowi pierwszy krok w kierunku całkowitego zakazu broni atomowej. Jest to oszukańcza gadanina. Stany Zjednoczone nagromadziły już wielką ilość broni nuklearnej, która jest rozlokowana w różnych częściach świata i poważnie zagraża bezpieczeństwu wszystkich narodów. Jeżeli Stany Zjednoczone rzeczywiście pragną dokonać pierwszego kroku w kierunku zakazu broni nuklearnej, to dlaczego nie eliminują niebezpieczeństwa nuklearnego zagrażającego innym krajom? Dlaczego nie zamierzają powstrzymać się od użycia broni nuklearnej przeciwko krajom nie posiadającym broni atomowej, dlaczego lekceważą dążenie narodów całego świata do stworzenia stref bezatomowych? I dlaczego nie zamierzają we wszelkich okolicznościach powstrzymać się od przekazywania swym sojusznikom broni nuklearnej i technologii jej produkcji. Na jakiej podstawie Stany Zjednoczone i ich partnerzy mogą utrzymywać, że Stany Zjednoczone mają prawo posługiwać się groźbą atomową i szantażem atomowym przeciwko innym krajom oraz prowadzić politykę agresji i wojny, podczas gdy inne kraje nie mają prawa przeciwstawiać się tym groźbom i szantażowi oraz bronić swej niepodległości i wolności? Przyznawanie agresorowi prawa do zabijania i odmawianie ofiarom agresji prawa do samoobrony przypomina chińskie powiedzenie: „Władca ma prawo spalić dom, ale zwykłym ludziom nie wolno nawet zapalić lampy”.

Rząd chiński występuje zdecydowanie przeciwko wojnie nuklearnej i wojnie światowej. Opowiada się on za powszechnym rozbrojeniem i stoi zdecydowanie na stanowisku całkowitego zakazu i kompletnego zniszczenia broni nuklearnej. Rząd chiński i naród chiński nigdy nie szczędziły wysiłków w celu stopniowego osiągnięcia tego celu. Jak wiadomo powszechnie, rząd chiński od dawna już proponuje stworzenie strefy bezatomowej w Azji i w rejonie Pacyfiku, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, i konsekwentnie walczy o te propozycję.

Rząd chiński uważa, że zakaz broni nuklearnej i zapobieżenie wojnie nuklearnej jest doniosłym problemem decydującym o losach świata. Problem ten powinien być omówiony i rozstrzygnięty wspólnie przez wszystkie kraje świata, zarówno wielkie, jak i małe. Nie wolno tolerować, aby kilka mocarstw atomowych igrało losem przeszło 100 krajów nie posiadających broni atomowej.

Rząd chińska uważa, że takie doniosłe problemy, jak zakaz broni nuklearnej i zapobieżenie wojnie nuklearnej, nie mogą być rozstrzygane przy pomocy oszukiwania narodów świata. Trzeba stwierdzić niedwuznacznie, że konieczny jest całkowity zakaz broni nuklearnej, że broń ta powinna być kompletnie zniszczona i że należy podjąć konkretne i skuteczne środki, aby krok za krokiem doprowadzić do całkowitego zakazu i zniszczenia broni nuklearnej, do zapobieżenia wojnie nuklearnej i zagwarantowania pokoju na świecie.

Z tych względów rząd Chińskiej Republiki Ludowej wysuwa następujące propozycje:

1. Wszystkie kraje świata, zarówno te, które posiadają broń nuklearną, jak i te, które jej nie posiadają, oświadczają uroczyście, że wprowadzą całkowity zakaz broni nuklearnej i zniszczą tę broń w sposób zdecydowany i absolutny. Konkretnie mówiąc, nie będą one używały broni nuklearnej, nie będą jej eksportowały ani importowały, nie będą jej produkowały, ani gromadziły i nie będą dokonywały z nią doświadczeń; zniszczą one całą istniejącą broń nuklearną i środki jej przenoszenia do celu na całym świecie, zlikwidują wszystkie istniejące instytucje zajmujące się badaniem, próbami i produkcją broni nuklearnej na świecie.

2. W celu stopniowego zrealizowania powyższych posunięć należy dokonać naj- pierw następujących kroków:

a) zlikwidować wszystkie bazy wojskowe na obcym terytorium, nie wyłączając baz atomowych oraz wycofać ze wszystkich krajów obcych całą broń nuklearną i środki jej przenoszenia do celu;

b) stworzyć strefę bezatomową w Azji i rejonie Pacyfiku, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, Związkiem Radzieckim, Chinami i Japonią; strefę bezatomową w Europie środkowej; strefę bezatomową w Afryce; strefę bezatomową w Ameryce Łacińskiej. Państwa posiadające broń nuklearną podejmą odpowiednie zobowiązania dotyczące każdej ze stref bezatomowych;


c) powstrzymać się od eksportu i importu broni nuklearnej w jakiejkolwiek: postaci oraz danych technologicznych o jej produkcji;

d) przerwać wszelkie próby nuklearne, nie wyłączając prób podziemnych.

3. Należy zwołać konferencję szefów rządów wszystkich krajów świata w celu omówienia sprawy całkowitego zakazu i całkowitego zniszczenia broni nuklearnej, jak również sprawy podjęcia 4 wymienionych wyżej kroków w celu stopniowego doprowadzenia do całkowitego zakazu i zniszczenia broni nuklearnej.

Rząd chiński i naród chiński są głęboko przeświadczone, że możliwe jest wpro- wadzenie zakazu broni nuklearnej, że ‘można zapobiec wojnie nuklearnej i zachować pokój na świecie. Wzywamy kraje obozu socjalistycznego oraz wszystkie miłujące pokój kraje i narody świata, aby zjednoczyły się w niezłomnej walce o całkowity, powszechny i zdecydowany zakaz oraz zniszczenie broni nuklearnej, w walce w obronie pokoju światowego.

(„Sinhua” z dnia 31 lipca 1963 r.)

Stalin – Przemówienie na Pierwszej Wszechzwiązkowej Naradzie Stachanowców

17 listopada 1935 roku

1. Znaczenie ruchu stachanowskiego

Towarzysze! O stachanowcach mówiono tutaj, na tej naradzie, tak dużo i tak dobrze, że właściwie mało mi zostaje do powiedzenia. Jednakże skoro mnie wywołano na trybunę, wypadnie powiedzieć kilka słów.

Ruchu stachanowskiego nie można rozpatrywać jako zwykłego ruchu robotników i robotnic. Ruch stachanowski to taki ruch robotników i robotnic, który wejdzie do historii naszego budownictwa socjalistycznego jako jedna z jej najchlubniejszych kart.

Na czym polega znaczenie ruchu stachanowskiego?

Przede wszystkim na tym, że jest on wyrazem nowej fali współzawodnictwa socjalistycznego, nowego, wyższego etapu współzawodnictwa socjalistycznego. Dlaczego nowego, dlaczego wyższego? Dlatego, że ruch stachanowski jako wyraz współzawodnictwa socjalistycznego różni się korzystnie od dawnego etapu współzawodnictwa socjalistycznego. Dawniej, ze trzy lata temu, w okresie pierwszego etapu współzawodnictwa socjalistycznego, współzawodnictwo socjalistyczne niekoniecznie związane było z nową techniką. Zresztą wtedy właściwie nie mieliśmy prawie wcale nowej techniki. Obecny zaś etap współzawodnictwa socjalistycznego – ruch stachanowski, przeciwnie – jest nieodzownie związany z nową techniką. Ruch stachanowski byłby nie do pomyślenia bez nowej, udoskonalonej techniki. Oto macie przed sobą ludzi w rodzaju tt. Stachanowa, Busygina, Smietanina, Krywonosa, Pronina, Winogradowych i wielu innych, ludzi nowych, robotników i robotnice, którzy całkowicie opanowali technikę swej pracy, osiodłali ją i popędzili naprzód. Trzy lata temu nie mieliśmy lub prawie nie mieliśmy takich ludzi. To są ludzie nowi, szczególnego rodzaju.

Dalej. Ruch stachanowski to taki ruch robotników i robotnic, który stawia sobie za cel przekroczenie obecnych norm technicznych, przekroczenie zaprojektowanych potencjałów wytwórczych, przekroczenie istniejących planów i bilansów wytwórczości. Przekroczenie — dlatego, że te właśnie normy stały się już przestarzałe dla naszych czasów, dla naszych nowych ludzi. Ruch ten obala dawne poglądy na technikę, łamie dawne normy techniczne, dawne zaprojektowane potencjały wytwórcze, dawne plany wytwórcze i domaga się stworzenia nowych, wyższych norm technicznych oraz projektowanych potencjałów i planów wytwórczych. Powołany jest do dokonania rewolucji w naszym przemyśle. Właśnie dlatego ruch ten, ruch stachanowski, jest u podstawy swej głęboko rewolucyjny.

Mówiono tu już, że ruch stachanowski jako wyraz nowych, wyższych norm technicznych stanowi wzór wysokiej wydajności pracy, jaką dać może jedynie socjalizm i jakiej nie może dać kapitalizm. Jest to zupełnie słuszne. Dlaczego kapitalizm obalił i przezwyciężył feudalizm? Dlatego, że stworzył wyższe normy wydajności pracy, umożliwił społeczeństwu otrzymywanie bez porównania większej ilości produktów, niż to było w ustroju feudalnym. Dlatego, że uczynił społeczeństwo bogatszym. Dlaczego socjalizm może, musi zwyciężyć i bezwzględnie zwycięży kapitalistyczny system gospodarki? Dlatego, że może dać wyższe wzory pracy, wyższą wydajność pracy niż kapitalistyczny system gospodarki. Dlatego, że może dać społeczeństwu więcej produktów i może uczynić społeczeństwo bogatszym niż kapitalistyczny system gospodarki.

Niektórzy sądzą, że socjalizm można umocnić w drodze pewnego zrównania materialnego ludzi na poziomie życia biedoty. Jest to niesłuszne. Jest to drobnomieszczańskie wyobrażenie o socjalizmie. W rzeczywistości socjalizm może zwyciężyć jedynie na podstawie wysokiej wydajności pracy, wyższej niż w ustroju kapitalistycznym, na podstawie obfitości produktów i wszelkiego rodzaju przedmiotów spożycia, na podstawie dostatniego i kulturalnego życia wszystkich członków społeczeństwa. Aby jednak socjalizm mógł osiągnąć ten swój cel i uczynić nasze społeczeństwo radzieckie społeczeństwem najzamożniejszym — trzeba mieć w kraju taką wydajność pracy, która przekracza wydajność pracy przodujących krajów kapitalistycznych. W przeciwnym razie nie można nawet myśleć o obfitości produktów i wszelkiego rodzaju przedmiotów spożycia. Znaczenie ruchu stachanowskiego polega na tym, że jest to taki ruch, który burzy dawne normy techniczne jako nie wystarczające, prześciga w całym szeregu wypadków wydajność pracy przodujących krajów kapitalistycznych i stwarza w ten sposób w praktyce możliwość dalszego umocnienia socjalizmu w naszym kraju, możliwość przekształcenia naszego kraju w kraj najzamożniejszy.

Ale na tym nie kończy się znaczenie ruchu stachanowskiego. Znaczenie jego polega jeszcze na tym, że przygotowuje warunki do przejścia od socjalizmu do komunizmu.

Zasada socjalizmu polega na tym, że w społeczeństwie socjalistycznym każdy pracuje według swoich zdolności i otrzymuje przedmioty spożycia nie według swoich potrzeb, ale według tej pracy, którą wykonał dla społeczeństwa. To znaczy, że kulturalno-techniczny poziom klasy robotniczej wciąż jest jeszcze niewysoki, przeciwieństwo między pracą umysłową a pracą fizyczną istnieje nadal, wydajność pracy nie jest jeszcze tak wysoka, aby zapewnić obfitość przedmiotów spożycia, wobec czego społeczeństwo zmuszone jest dzielić przedmioty spożycia nie według potrzeb członków społeczeństwa, ale według pracy, wykonanej przez nich dla społeczeństwa.

Komunizm reprezentuje wyższy szczebel rozwoju. Zasada komunizmu polega na tym, że w społeczeństwie komunistycznym każdy pracuje według swoich zdolności, a otrzymuje przedmioty spożycia nie według pracy, jaką wykonał, ale według posiadanych przezeń potrzeb człowieka kulturalnie rozwiniętego. To znaczy, że kulturalno-techniczny poziom klasy robotniczej stał się dostatecznie wysoki, aby podważyć podstawy przeciwieństwa między pracą umysłową a pracą fizyczną, że przeciwieństwo między pracą umysłową a pracą fizyczną już zanikło, wydajność zaś pracy podniosła się na tak wysoki szczebel, iż może całkowicie zapewnić obfitość przedmiotów spożycia, wobec czego społeczeństwo ma możność rozdzielać te przedmioty według potrzeb swych członków.

Niektórzy sądzą, że można osiągnąć zniesienie przeciwieństwa między pracą umysłową a pracą fizyczną w drodze pewnego kulturalno-technicznego zrównania pracowników umysłowych i fizycznych na podstawie obniżenia kulturalno-technicznego poziomu inżynierów i techników, pracowników umysłowych, do poziomu robotników średnio wykwalifikowanych. Jest to całkiem niesłuszne. Tak mogą sądzić o komunizmie tylko drobnomieszczańscy frazesowicze. W rzeczywistości zniesienie przeciwieństwa między pracą umysłową a pracą fizyczną można osiągnąć jedynie na podstawie podniesienia kulturalno-technicznego poziomu klasy robotniczej do poziomu pracowników inżyniersko-technicznych. Byłoby śmieszne sądzić, że takie podniesienie jest nieosiągalne. Jest ono całkowicie osiągalne w warunkach ustroju radzieckiego, gdzie siły wytwórcze kraju wyzwolone są z pęt kapitalizmu, gdzie praca wyzwolona jest z jarzma wyzysku, gdzie władzę sprawuje klasa robotnicza i gdzie młode pokolenie klasy robotniczej posiada całkowitą możność zapewnienia sobie dostatecznego wykształcenia technicznego. Nie ma żadnych powodów- do powątpiewania, że tylko taki kulturalno-techniczny rozwój klasy robotniczej może podważyć podstawy przeciwieństwa między pracą umysłową a pracą fizyczną, że tylko on może zapewnić tak wysoką wydajność pracy i taką obfitość przedmiotów spożycia, jakie są niezbędne dla zapoczątkowania przejścia od socjalizmu do komunizmu.

W związku z tym ruch stachanowski jest charakterystyczny pod tym względem, że zawiera w sobie pierwsze zawiązki, co prawda słabe jeszcze, ale jednakże zawiązki takiego właśnie kulturalno-technicznego rozwoju klasy robotniczej naszego kraju.

W rzeczy samej przyjrzyjcie się towarzyszom stachanowcom. Cóż to są za ludzie? Są to przeważnie młodzi lub w średnim wieku robotnicy i robotnice, ludzie kulturalnie i technicznie wyrobieni, którzy dają przykład dokładności i staranności w pracy, umieją cenić czynnik czasu w pracy i nauczyli się liczyć czas nie tylko na minuty, ale i na sekundy. Większość z nich przeszła tak zwane techniczne minimum i w dalszym ciągu uzupełnia swoje wykształcenie techniczne. Są oni wolni od konserwatyzmu i zaśniedziałości niektórych inżynierów, techników i pracowników gospodarczych, idą śmiało naprzód burząc przestarzałe normy techniczne i stwarzając nowe, wyższe, wnoszą korektywy do zaprojektowanych potencjałów wytwórczych i do planów gospodarczych, ułożonych przez kierowników naszego przemysłu, raz po raz uzupełniają i korygują inżynierów i techników, częstokroć uczą i pchają ich naprzód, gdyż są to ludzie, którzy całkowicie opanowali technikę swojej pracy i umieją wyciskać z techniki maksimum tego, co można z niej wycisnąć. Dzisiaj stachanowców jest jeszcze mało, ale któż może wątpić, że jutro będzie ich dziesięć razy więcej? Czyż nie jest jasne, że stachanowcy są nowatorami w naszym przemyśle, że ruch stachanowski reprezentuje przyszłość naszego przemysłu, że zawiera on w sobie ziarno przyszłego kulturalno-technicznego rozwoju klasy robotniczej, że otwiera przed nami tę jedyną drogę, na której można osiągnąć najwyższe wskaźniki wydajności pracy, jakie są niezbędne, aby przejść od socjalizmu do komunizmu i znieść przeciwieństwo między pracą umysłową a pracą fizyczną?

Takie jest, towarzysze, znaczenie ruchu stachanowskiego dla sprawy naszego budownictwa socjalistycznego.

Czy myśleli o tym wielkim znaczeniu ruchu stachanowskiego Stachanow i Busygin, gdy przystępowali do łamania dawnych norm technicznych? Oczywiście, że nie. Mieli oni swoje troski — dążyli do tego, aby wyprowadzić przedsiębiorstwo z wyrwy i wykonać z nadwyżką plan gospodarczy. Ale dążąc do osiągnięcia tego celu musieli przełamać dawne normy techniczne i rozwinąć wysoką wydajność pracy, która prześcignęła przodujące kraje kapitalistyczne. Byłoby jednak śmieszne sądzić, że okoliczność ta może choć trochę pomniejszyć wielkie znaczenie historyczne ruchu stachanowców.

To samo można powiedzieć o owych robotnikach, którzy po raz pierwszy zorganizowali w naszym kraju Rady Delegatów Robotniczych w roku 1905. Oczywiście, nie myśleli oni, że Rady Delegatów Robotniczych staną się podstawą ustroju socjalistycznego. Bronili się tylko przed caratem, przed burżuazją stwarzając Rady Delegatów Robotniczych. Ale okoliczność ta bynajmniej nie przeczy niewątpliwemu faktowi, że ruch na rzecz Rad Delegatów Robotniczych, rozpoczęty w roku 1905 przez robotników leningradzkich i moskiewskich, doprowadził w ostatecznym wyniku do obalenia kapitalizmu i zwycięstwa socjalizmu w szóstej części świata.

 2. Źródła ruchu stachanowskiego

Stoimy obecnie u kolebki ruchu stachanowskiego, u jego początków. Należałoby podkreślić pewne rysy charakterystyczne ruchu stachanowskiego.

Rzuca się w oczy przede wszystkim fakt, że ruch ten rozpoczął się jakoś samorzutnie, prawie żywiołowo, z dołu, bez jakiegokolwiek nacisku ze strony administracji naszych przedsiębiorstw. Co więcej. Ruch ten zrodził się i zaczął się rozwijać w pewnym stopniu wbrew woli administracji naszych przedsiębiorstw, nawet w walce z nią. Towarzysz Mołotow opowiadał wam już o tym, jakie męki musiał znieść tow. Musiński, robotnik tartaczny w Archangielsku, gdy w tajemnicy przed organizacją gospodarczą, w tajemnicy przed kontrolerami wypracowywał nowe, wyższe normy techniczne. Los samego Stachanowa był nie lepszy, ponieważ musiał się bronić w swoim posuwaniu się naprzód nie tylko przed niektórymi „wielkimi figurami” z administracji, ale także przed niektórymi robotnikami, którzy wyśmiewali i prześladowali go za „nowatorstwo”. Co się tyczy Busygina, to wiadomo, że swego „nowatorstwa” o mało nie przypłacił utratą pracy w fabryce i tylko interwencja kierownika oddziału, tow. Sokolińskiego, pomogła mu pozostać w fabryce.

Jak widzicie, jeżeli nawet było jakieś oddziaływanie ze strony administracji naszych przedsiębiorstw, to nie dla niesienia pomocy ruchowi stachanowskiemu, ale przeciw temu ruchowi. A więc ruch stachanowski powstał i rozwinął się jako ruch idący z dołu. I właśnie dlatego, że zrodził się samorzutnie, właśnie dlatego, że idzie z dołu, jest najbardziej żywotnym i niezwyciężonym ruchem naszych czasów.

Dalej należy zatrzymać się jeszcze na jednym rysie charakterystycznym ruchu stachanowskiego. Ten rys charakterystyczny polega na tym, że ruch stachanowski rozszerzył się po całym terytorium naszego Związku nie stopniowo, ale z jakąś niewidzianą szybkością, jak huragan. Od czego się zaczęło? Stachanow podniósł normę techniczną wydobycia węgla pięciokrotnie czy sześciokrotnie, jeżeli nie więcej. Busygin i Smietanin zrobili to samo, jeden — w dziedzinie budowy maszyn, drugi — w dziedzinie produkcji obuwia. Pisma doniosły o tych faktach. I nagle — płomień ruchu stachanowskiego ogarnął kraj cały. O co tu chodzi? Skąd wzięła się taka szybkość, z jaką rozszerzył się ruch stachanowski? Może Stachanow i Busygin są wielkimi organizatorami o rozległych stosunkach w obwodach i rejonach ZSRR i sami ten ruch zorganizowali? Nie, oczywiście, że nie! Może Stachanow i Busygin pretendują do tego, by być wielkimi osobistościami naszego kraju, i sami roznieśli iskry ruchu stachanowskiego po całym kraju? Jest to także niesłuszne. Widzieliście tutaj Stachanowa i Busygina. Przemawiali na naradzie. To ludzie prości i skromni, bez jakichkolwiek pretensyj do tego, aby zdobyć laury osobistości o skali wszechzwiązkowej. Wydaje mi się nawet, że są oni trochę zmieszani tym rozmachem ruchu, który rozwinął się u nas wbrew ich oczekiwaniom. I jeżeli mimo to dość było zapałki, rzuconej przez Stachanowa i Busygina, aby wszystko to rozpaliło się w płomień — to znaczy, że ruch stachanowski jest sprawą zupełnie dojrzałą. Tylko ruch, który zupełnie dojrzał i czeka bodźca, by wyrwać się na wolność — tylko taki ruch mógł rozszerzyć się tak szybko i wzrastać jak lawina.

Czym się tłumaczy, że ruch stachanowski okazał się sprawą zupełnie dojrzałą? Gdzie są przyczyny, że się tak szybko rozszerzył? Jakie są źródła ruchu stachanowskiego?

Przyczyn tych jest co najmniej cztery.

1) Podstawą ruchu stachanowskiego było przede wszystkim gruntowne polepszenie materialnego położenia robotników. Życie stało się lepsze, towarzysze. Życie stało się weselsze. A gdy życie jest wesołe, to i praca idzie dobrze. Stąd wysokie normy wydajności. Stąd bohaterowie i bohaterki pracy. W tym przede wszystkim jest źródło ruchu stachanowskiego. Gdybyśmy mieli kryzys, gdybyśmy mieli bezrobocie — plagę klasy robotniczej, gdyby żyło się nam źle, ciężko, niewesoło, wówczas nie mielibyśmy żadnego ruchu stachanowskiego. (Oklaski). Nasza rewolucja proletariacka jest jedyną na świecie rewolucją, która zdołała pokazać ludowi nie tylko swe rezultaty polityczne, lecz i rezultaty materialne. Spośród wszystkich rewolucji robotniczych znamy tylko jedną, która jako tako zdobyła władzę. To Komuna Paryska. Ale istniała ona niedługo. Wprawdzie próbowała rozbić kajdany kapitalizmu, ale nie zdążyła ich rozbić, a tym bardziej nie zdążyła pokazać ludowi pomyślnych materialnych wyników rewolucji. Nasza rewolucja jest jedyną, która nie tylko rozbiła kajdany kapitalizmu i dała ludowi wolność, ale zdołała prócz tego dać ludowi warunki materialne do dostatniego życia. Na tym polega siła naszej rewolucji, to, co ją czyni niezwyciężoną. Oczywiście, dobra to rzecz wygnać kapitalistów, wygnać obszarników, wygnać carskich zbirów, wziąć władzę i uzyskać wolność. To rzecz bardzo dobra. Ale niestety sama tylko wolność bynajmniej jeszcze nie wystarcza. Jeżeli nie starcza chleba, nie starcza masła i tłuszczów, nie starcza wyrobów włókienniczych, mieszkania są złe, to na samej tylko wolności daleko nie zajedziesz. Bardzo trudno, towarzysze, żyć samą tylko wolnością. (Potakujące okrzyki, oklaski). Aby można było żyć dobrze i wesoło, trzeba dobrodziejstwo wolności politycznej uzupełnić wartościami materialnymi. Charakterystyczna właściwość naszej rewolucji polega na tym, że rewolucja ta dała ludowi nie tylko wolność, ale i wartości materialne, ale i możliwość dostatniego i kulturalnego życia. Oto, dlaczego życie stało się u nas wesołe i oto na jakim gruncie wyrósł ruch stachanowski.

2) Drugim źródłem ruchu stachanowskiego jest to, że nie ma u nas wyzysku. Ludzie pracują u nas nie na wyzyskiwaczy, nie dla zbogacenia pasibrzuchów, ale na siebie, na swoją klasę, na swoje, radzieckie społeczeństwo, gdzie władzę sprawują najlepsi ludzie spośród klasy robotniczej. Dlatego też praca posiada u nas znaczenie społeczne, jest sprawą honoru i chwały. W ustroju kapitalistycznym praca posiada prywatny, osobisty charakter. Wyrobiłeś więcej, dostaniesz więcej i żyj sobie, jak umiesz. Nikt cię nie zna i nie chce znać. Pracujesz na kapitalistów, ich wzbogacasz? A jakżeż inaczej? Na to cię właśnie wynajęli, abyś wzbogacał wyzyskiwaczy. Nie zgadzasz się na to — marsz do szeregów bezrobotnych i wegetuj, jak umiesz — znajdziemy innych, bardziej ustępliwych. Dlatego też pracę ludzką niewysoko się ceni w ustroju kapitalistycznym. Rozumie się, że w takich warunkach nie może być miejsca dla ruchu stachanowskiego. Inna sprawa — w warunkach ustroju radzieckiego. Tu człowiek pracujący jest poważany. Tu pracuje on nie na wyzyskiwaczy, ale na siebie, na swoją klasę, na społeczeństwo. Tu człowiek pracujący nie może czuć się opuszczony i samotny. Przeciwnie, człowiek pracujący czuje się u nas wolnym obywatelem swego kraju, swego rodzaju działaczem społecznym. I jeżeli pracuje dobrze i daje społeczeństwu to, co może dać — jest bohaterem pracy, jest owiany sławą. Rozumie się, że tylko w takich warunkach mógł zrodzić się ruch stachanowski.

3) Za trzecie źródło ruchu stachanowskiego należy uważać naszą nową technikę. Ruch stachanowski jest organicznie związany z nową techniką.

Bez nowej techniki, bez nowych fabryk, bez nowych instalacji ruch stachanowski nie mógłby się u nas narodzić. Bez nowej techniki można podnieść normy techniczne dwukrotnie — trzykrotnie, ale — nie więcej. Jeżeli stachanowcy podnieśli normy technicznie pięcio – i sześciokrotnie, to znaczy, że opierają się w zupełności na nowej technice. Wynika więc stąd, że uprzemysłowienie naszego kraju, rekonstrukcja naszych fabryk, nowa technika i nowe instalacje stały się jedną z przyczyn, które zrodziły ruch stachanowski.

4) Ale na samej tylko nowej technice daleko nie zajedziesz. Można posiadać pierwszorzędną technikę, pierwszorzędne fabryki, ale jeżeli nie ma ludzi, zdolnych do opanowania tej techniki, to wasza technika pozostanie sobie jedynie techniką. Ażeby nowa technika mogła dać wyniki, trzeba jeszcze mieć ludzi, kadry robotników i robotnic, zdolne stanąć na czele techniki i pchnąć ją naprzód. Powstanie i wzrost ruchu stachanowskiego oznacza, że zrodziły się już u nas takie kadry wśród robotników i robotnic. Przed dwoma laty partia powiedziała, że zbudowawszy nowe fabryki i zaopatrzywszy nasze przedsiębiorstwa w nowe urządzenia — dokonaliśmy dopiero połowy pracy. Partia powiedziała wówczas, że entuzjazm budowania nowych fabryk trzeba uzupełnić entuzjazmem opanowania tych fabryk, że tylko tą drogą można doprowadzić dzieło do końca. Rzecz oczywista, że w ciągu tych dwóch lat odbywało się opanowywanie tej nowej techniki i narodziny nowych kadr. Teraz, rzecz jasna, mamy już takie kadry. Rozumie się, że bez takich kadr, bez tych nowych ludzi nie mielibyśmy żadnego ruchu stachanowskiego. Tak więc nowi ludzie spośród robotników i robotnic, którzy opanowali nową technikę, stali się siłą, która ukształtowała i pchnęła naprzód ruch stachanowski.

Takie są warunki, które zrodziły i pchnęły naprzód ruch stachanowski.

 3. Nowi ludzie – nowe normy techniczne

Mówiłem, że ruch stachanowski rozwinął się nie stopniowo, ale w drodze wybuchu, który przerwał jakąś tamę. Rzecz oczywista, że musiał przezwyciężyć jakieś przeszkody. Ktoś mu przeszkadzał, ktoś go krępował i oto nagromadziwszy siły ruch stachanowski przełamał te przeszkody i zalał kraj.

O co tu chodzi, któż właściwie przeszkadzał?

Przeszkadzały dawne normy techniczne i ludzie, którzy byli rzecznikami tych norm. Przed kilku laty nasi pracownicy inżyniersko-techniczni i gospodarczy ułożyli określone normy techniczne, odpowiadające technicznemu zacofaniu naszych robotników i robotnic. Od tego czasu minęło kilka lat. Przez ten czas ludzie wyrośli i podkuli się technicznie. Normy zaś techniczne pozostawały bez zmiany. Rozumie się, że normy te okazały się teraz przestarzałe dla naszych nowych ludzi. Teraz wszyscy złorzeczą istniejącym normom technicznym. Ale przecież nie spadły one z nieba. I nie chodzi tu bynajmniej o to, że te normy techniczne ułożone zostały w swoim czasie jako normy zbyt niskie. Chodzi przede wszystkim o to, że teraz, gdy normy te są już przestarzałe, próbuje się ich bronić jako norm nadających się w obecnym czasie. Ludzie ci chwytają się zacofania technicznego naszych robotników i robotnic, orientują się na to zacofanie, biorą za punkt wyjścia zacofanie i dochodzi w końcu do tego, że zaczynają bawić się w zacofanie. No, a cóż począć, gdy zacofanie to przechodzi do przeszłości? Czy będziemy się korzyli przed naszym zacofaniem i robili z niego święty obrazek, fetysza? Cóż począć, jeśli robotnicy i robotnice zdołali już wyrosnąć i podkuć się technicznie? Cóż począć, jeśli dawne normy techniczne przestały odpowiadać rzeczywistości, a nasi robotnicy i robotnice zdążyli już w praktyce przekroczyć je pięciokrotnie, dziesięciokrotnie? Czyż kiedykolwiek zaprzysięgaliśmy wierność swojemu zacofaniu? Zdaje się, że tegośmy nie robili, towarzysze? (Ogólny śmiech). Czyż wychodziliśmy z założenia, że nasi robotnicy i robotnice pozostaną już na wieki zacofani? Chyba nie wychodziliśmy z tego założenia? (Ogólny śmiech). O cóż więc chodzi? Czyżby zabrakło nam odwagi, aby przełamać konserwatyzm niektórych naszych inżynierów i techników, przełamać dawne tradycje i normy i dać ujście nowym siłom klasy robotniczej?

Rozprawia się o nauce. Mówi się, że dane naukowe, dane podręczników i instrukcji technicznych przeczą żądaniom stachanowców co do nowych, wyższych norm technicznych. Ale o jakiej nauce tu mowa? Dane naukowe zawsze sprawdzano w praktyce, na podstawie doświadczenia. Nauka, która zerwała łączność z praktyką, z doświadczeniem — cóż to za nauka? Gdyby nauka była taka, jak ją przedstawiają niektórzy nasi konserwatywni towarzysze, to dawno przestałaby istnieć dla ludzkości. Nauka dlatego właśnie nazywa się nauką, że nie uznaje fetyszów, nie boi się podnieść ręki na to, co się przeżyło, co jest stare, i że czujnie przysłuchuje się głosowi doświadczenia, praktyki. Gdyby było inaczej, nie mielibyśmy w ogóle nauki, nie byłoby, powiedzmy, astronomii i wciąż jeszcze musielibyśmy poprzestawać na zmurszałym systemie Ptolemeusza, nie mielibyśmy biologii i wciąż jeszcze pocieszalibyśmy się legendą o stworzeniu człowieka, nie mielibyśmy chemii i wciąż jeszcze poprzestawalibyśmy na zaklęciach alchemików.

Oto, dlaczego sądzę, że nasi pracownicy inżyniersko-techniczni i gospodarczy, którzy zdążyli już pozostać daleko w tyle za ruchem stachanowskim, uczyniliby dobrze, gdyby przestali trzymać się kurczowo dawnych norm technicznych i przeorientowali się, jak należy, naukowo, na nową, stachanowską modłę.

Dobrze, powiedzą nam. Ale cóż począć z normami technicznymi w ogóle? Czy są one potrzebne dla przemysłu, czy też można się obejść bez wszelkich w ogóle norm?

Jedni mówią, że nie potrzebujemy już żadnych norm technicznych. Jest to niesłuszne, towarzysze. Co więcej — jest to głupie. Bez norm technicznych niemożliwa jest planowa gospodarka. Prócz tego normy techniczne potrzebne są na to, aby masy zacofane podnosić do poziomu przodujących. Normy techniczne — to wielka siła regulująca, organizująca w fabryce szerokie masy robotnicze wokół przodujących elementów klasy robotniczej. A zatem potrzebne są nam normy techniczne, ale nie takie, jakie istnieją obecnie, lecz wyższe.

Inni mówią, że normy techniczne są potrzebne, ale trzeba je doprowadzić już teraz do poziomu tych zdobyczy, jakie osiągnęli Stachanowowie, Busyginowie, Winogradowe i inni. Jest to również niesłuszne. Takie normy byłyby nierealne dla obecnych czasów, ponieważ robotnicy i robotnice, mniej podkuci technicznie niż Stachanowowie i Busyginowie, nie zdołaliby wypełnić takich norm. Potrzebne są nam takie normy techniczne, które by przebiegały gdzieś pośrodku między obecnymi normami technicznymi a tymi normami, które osiągnęli Stachanowowie i Busyginowie. Weźmy na przykład Marię Demczenko, znaną wszystkim rekordzistkę w uprawie buraków. Osiągnęła ona zbiór w wysokości 500 i więcej cetnarów z hektara. Czy można te zdobycze uczynić normą plonu dla całego gospodarstwa buraczanego, powiedzmy, na Ukrainie? Nie, nie można. Na razie przedwcześnie byłoby mówić o tym. Maria Demczenko osiągnęła 500 i więcej cetnarów z hektara, a przeciętny zbiór buraków na przykład na Ukrainie w tym roku wynosi 130—132 cetnary z hektara. Różnica, jak widzicie, nie byle jaka. Czy można ustalić jako normę plonu buraków 400 lub 300 cetnarów? Wszyscy znawcy mówią, że na razie nie można tego robić. Widocznie trzeba będzie ustalić jako normę plonu z hektara dla Ukrainy na 1936 rok 200—250 cetnarów. A norma ta jest niemała, ponieważ w razie wykonania jej mogłaby dać nam w dwójnasób więcej cukru niż w roku 1935. To samo należy powiedzieć o przemyśle. Stachanow przewyższy! istniejącą normę techniczną zdaje się dziesięciokrotnie albo nawet więcej. Ogłosić tę zdobycz za nową normę techniczną dla wszystkich pracujących przy młocie pneumatycznym byłoby nierozsądne. Jak widać, trzeba będzie ustalić normę, przebiegającą gdzieś pośrodku między istniejącą normą techniczną a normą, osiągniętą przez tow. Stachanowa.

Jedno jest w każdym razie jasne: obecne normy techniczne nie odpowiadają już rzeczywistości, pozostały w tyle i stały się hamulcem dla naszego przemysłu, aby zaś nie hamować naszego przemysłu, trzeba je zastąpić nowymi, wyższymi normami technicznymi. Nowi ludzie, nowe czasy — nowe normy techniczne.

4. Najbliższe zadania

Na czym polegają nasze najbliższe zadania z punktu widzenia interesów ruchu stachanowskiego?

Aby się nie rozpraszać, sprowadźmy tę sprawę do dwóch najbliższych zadań.

Po pierwsze. Zadanie polega na tym, aby pomóc stachanowcom rozwinąć dalej ruch stachanowski i rozpowszechnić go wszerz i w głąb po wszystkich obwodach i rejonach ZSRR. To z jednej strony. A z drugiej strony — poskromić wszystkie te elementy spośród pracowników gospodarczych i inżyniersko-technicznych, które uporczywie trzymają się przeszłości, nie chcą posuwać się naprzód i systematycznie hamują rozwój ruchu stachanowskiego. Aby z całą siłą rozszerzyć ruch stachanowski po całym terytorium naszego kraju, nie dość oczywiście samych tylko stachanowców. Trzeba, aby nasze organizacje partyjne wzięły się do tego i dopomogły stachanowcom doprowadzić ruch do końca. Pod tym względem doniecka organizacja obwodowa wykazała bezsprzecznie dużo inicjatywy. Dobrze pracują w tym sensie organizacje obwodowe moskiewska i leningradzka. A jak inne obwody? Wciąż jeszcze, widać, „nabierają rozmachu”. Na przykład nie słychać jakoś albo bardzo mało słychać o Uralu, chociaż Ural jest, jak wiadomo, olbrzymim ośrodkiem przemysłowym. To samo trzeba powiedzieć o Syberii zachodniej, o Zagłębiu Kuźnieckim, gdzie według wszelkiego prawdopodobieństwa nie zdążyli jeszcze „nabrać rozmachu”. Zresztą nie ulega wątpliwości, że nasze organizacje partyjne zabiorą się do tej sprawy i dopomogą stachanowcom do przezwyciężenia trudności. Co się tyczy drugiej strony sprawy r- poskromienia upierających się konserwatystów ze sfer pracowników gospodarczych i inżyniersko-technicznych — to tutaj rzecz będzie nieco bardziej skomplikowana. Trzeba będzie przede wszystkim przekonywać, cierpliwie i po koleżeńsku przekonywać te konserwatywne elementy przemysłu o postępowości ruchu stachanowskiego i o konieczności przeorientowania się na modłę stachanowską. A jeżeli przekonywanie nie pomoże, trzeba będzie powziąć zarządzenia bardziej stanowcze. Weźmy na przykład Komisariat Ludowy Komunikacji. W centralnym aparacie tego Komisariatu Ludowego niedawno istniała grupa profesorów, inżynierów i innych rzeczoznawców — byli wśród nich również komuniści — która zapewniała wszystkich o tym, że szybkość handlowa 13—14 kilometrów na godzinę jest granicą, której nie można, nie podobna przekroczyć, jeżeli nie chcemy wejść w kolizję z „nauką o eksploatacji”. Była to grupa dość autorytatywna, która głosiła swoje poglądy ustnie i w druku, dawała instrukcje odpowiednim organom Komisariatu Ludowego Komunikacji i w ogóle była „władcą myśli” wśród pracowników służby ruchu. My, którzy nie jesteśmy rzeczoznawcami, na podstawie wniosków szeregu praktyków kolejnictwa zapewnialiśmy ze swej strony tych autorytatywnych profesorów, że 13 do 14 kilometrów nie może być granicą, że przy odpowiednim zorganizowaniu pracy można rozszerzyć tę granicę. W odpowiedzi na to grupa ta zamiast wysłuchać głosu doświadczenia i praktyki i zrewidować swój stosunek do sprawy, stanęła do walki z postępowymi elementami kolejnictwa i jeszcze bardziej wzmocniła propagandę swych konserwatywnych poglądów. Rozumie się, że musieliśmy tych szanownych ludzi wziąć z lekka za kark i uprzejmie usunąć ich z centralnego aparatu Komisariatu Ludowego Komunikacji. (Oklaski). I cóż? Mamy teraz szybkość handlową 18—19 kilometrów na godzinę. (Oklaski). Wydaje mi się, towarzysze, że w ostateczności trzeba będzie chwycić się tej metody również w innych dziedzinach naszego gospodarstwa narodowego, jeżeli oczywiście uparci konserwatyści nie przestaną przeszkadzać i wsadzać kije między szprychy ruchu stachanowskiego.

Po drugie. Zadanie polega na tym, aby pomóc przeorientować się i stanąć na czele ruchu stachanowskiego tym pracownikom gospodarczym, inżynierom i technikom, którzy nie chcą przeszkadzać ruchowi stachanowskiemu, którzy sympatyzują z tym ruchem, ale nie zdołali jeszcze przeorientować się, nie zdołali jeszcze stanąć na czele ruchu stachanowskiego. Muszę powiedzieć, towarzysze, że takich pracowników gospodarczych, inżynierów i techników mamy niemało. I jeżeli pomożemy tym towarzyszom, to będziemy ich mieli niewątpliwie jeszcze więcej.

Sądzę, że jeżeli zadania te wykonamy, ruch stachanowski rozwinie się na całego, ogarnie wszystkie obwody i dzielnice naszego kraju i pokaże nam cuda nowych zdobyczy.

 5. Dwa słowa

Kilka słów w sprawie obecnej narady, w sprawie jej znaczenia. Lenin uczył, że prawdziwymi kierownikami-bolszewikami mogą być tylko tacy kierownicy, którzy umieją nie tylko uczyć robotników i chłopów, ale także uczyć się od nich. Niektórym z bolszewików te słowa Lenina nie spodobały się. Ale historia świadczy, że również w tej dziedzinie Lenin miał rację na całe sto procent. W rzeczywistości miliony ludzi pracujących, robotników i chłopów pracują, żyją, walczą. Kto może wątpić o tym, że ludzie ci żyją nie na próżno, że żyjąc i walcząc ludzie ci nagromadzają olbrzymie doświadczenie praktyczne? Czy można wątpić o tym, że kierownicy lekceważący to doświadczenie nie mogą być uważani za prawdziwych kierowników? A zatem my, kierownicy partii i rządu, powinniśmy nie tylko uczyć robotników, ale także uczyć się od nich. Że wy, członkowie obecnej narady, coś niecoś nauczyliście się tutaj, na naradzie, od kierowników naszego rządu — temu nie będę przeczył. Ale nie można zaprzeczyć i temu, że również my, kierownicy rządu, wiele nauczyliśmy się od was, od stachanowców, od członków obecnej narady. A więc dzięki wam, towarzysze, za naukę, serdeczne dzięki! (Burzliwe oklaski).

Wreszcie dwa słowa o tym, jak należałoby upamiętnić obecną naradę. Naradzaliśmy się tutaj w prezydium i zdecydowaliśmy, że trzeba będzie w jakiś sposób wyróżnić tę naradę kierowników władzy z kierownikami ruchu stachanowskiego. I oto doszliśmy do takiego wniosku, że 100 do 120 osób spośród was wypadnie przedstawić do najwyższej nagrody.

Głosy. Słusznie. (Burzliwe oklaski).

Stalin. Jeżeli aprobujecie, towarzysze, to my to przeprowadzimy. (Uczestnicy narady stachanowców urządzają towarzyszowi Stalinowi burzliwą entuzjastyczną owację. Cala sala grzmi od oklasków, potężne „hura” wstrząsa sklepieniem sali. Niezliczone okrzyki na cześć wodza partii, towarzysza Stalina, rozlegają się ‘ze wszystkich stron. Owacja kończy się potężnym śpiewem „Międzynarodówki” — trzy tysiące uczestników narady śpiewa hymn proletariacki).

Telegram Stalina do marszałka Czoibałsana

Telegram Stalina do marszałka Czoibałsana

Z okazji 25 rocznicy utworzenia Mongloskiej Republiki Ludowej, nastąpiła wymiana depesz między przewodniczącym Rady Ministrów ZSRR – Stalinem, a premierem Mongolskiej Republiki Ludowej – Czoibałasanem.

Depesza Stalina brzmi:

„W imieniu rządu ZSRR i własnym przesyłam Wam i w Waszej osobie zaprzyjaźnionemu narodowi mongolskiemu gratulacje z okazji 25 rocznicy proklamowania Mongolskiej Republiki Ludowej. W ciągu minionych lat naród mongolski, likwidując uporczywą pracą wielowiekowe zacofanie – spuściznę przeszłości odniósł wielkie sukcesy w dziedzinie podniesiena stopy życiowej i poziomu kultury w swym kraju. Życzę zaprzyjaźnionemu narodowi mongolskiemu i jego rządowi dalszych sukcesów w budownictwie gospordaczym i kulturalnym.”

(–) Stalin

Listopad 1949

KPP Mijal – Ulotka z 1964 r.

[Ulotka Komunistycznej Partii Polski z 1964 r.]

Polscy robotnicy! Jesteście ciemni i ogłupieni i zacofani. Pozwoliliście, żeby reakcja rozbiła was, cofnęła was na ostatnie miejsce w narodzie i odebrała wam wszelkie znaczenie w społeczeństwie. Dziś robotnik w Polsce oprócz brudnej ciężkiej pracy nie ma do niczego żadnego prawa, nikt dzisiaj u nas w Polsce z robotnikiem się nie liczy, ani go nie poważa. Dlaczego tak się stało? Stało się tak dlatego, że w pierwszym rzędzie sami robotnicy nie umieli bronić swoich towarzyszy przed atakami reakcji. I pozwolili swoich prawdziwych przywódców, którzy wyrośli spośród klasy robotniczej zdusić, odsunąć, oszkalować i zgnębić. A przecież jak świat światem wiadomo, że robotnicy zwyciężają tylko wtedy, gdy mają robotniczych przywódców na czele i gdy potrafią ich bronić , szanować, kochać i ochraniać. Inaczej bez robotników, którzy prowadzą walkę nigdy klasa robotnicza zwyciężyć nie będzie w stanie.

Drugą przyczyną klęski robotników w Polsce jest rozbicie i zdeprawowanie partii robotników w Polsce jako masowej organizacji proletariackiej i rewolucyjnej. Głównym czynnikiem rozsadzającym partię od zewnątrz były grupy żydowskiej, syjonistycznej burżuazji zakonspirowanej w Polsce wśród komunistów jeszcze w dawnych przedwojennych czasach, które po śmierci Stalina sprzymierzywszy się z endeko-sanacyjnymi i socjal-demokratycznymi polskimi niedobitkami reakcji wykorzystując głupotę i obłęd maniakalny degenerata i zdrajcy oraz sprzedawczyka Gomułki nakłoniły do bezwzględnej rozprawy z komunizmem i do zupełnego wypędzenia ich z partii i ze stanowisk państwowych i innych. W ten sposób za jednym zamachem pozbawiono robotników w Polsce władzy i odebrano im wszelkie zdobycze. Na to miejsce utworzono tzw. rady robotnicze, które w rękach reakcji stały się na wzór faszystowskich organizacji narzędziem dla uspokojenia i oszukiwania klasy robotniczej, pompowania z niej zysków dla jak najwygodniejszego życia i bytowania, pasożytujących mieszczuchów, kombinatorów, oszustów, urzędników, złodziei, tzw. inteligentów i wszelkiego rodzaju marnotrawców i dręczycieli klasy robotniczej.

…Robotnicy! Nie chcąc być głupcami powinniście wbić w swoje twarde głowy, że nasi przywódcy mogą być wybrani tylko spośród was, a nie spośród urzędników , adwokatów, księ­ży, kupców. Jeśli waszym robotnikom spośród was potrzeba będzie wiedzy to możecie im kazać uczyć się, ale niech wiedza nie zamienia ich na mieszczuchów, na inteligentów lub dyrektorów. Lecz dokąd są waszymi przywódcami, dotąd nie zostają robotnikami. Ty robotniku jesteś głównym i jedynym twórcą wszelkich dóbr, bogactw państwa tzn. że powinieneś przed wszystkimi decydować o wszystkim w rządzie i władzy w pań­stwie, a tymczasem patrz co w Polsce Gomułka i jego pomocnicy, zwolennicy zrobili z robotnikami. Polski robotnik jest najgorzej płatnym na całym świecie, właśnie u siebie w kraju, gdzie pan Gomułka i jego naganiacze okłamują cały świat i wszelkie inne narody, że w Polsce władzę mają robotnicy. W Polsce robotnik ma coraz gorzej od czasu sławnego gomułkowskiego paź­dziernika. Wzmaga się niebywała drożyzna, zwiększają się cię­żary podatkowe i socjalne, a opadają zarobki. Polska staje się rajem dla łapowników, dla waluciarzy, biurokratów, kupców, kombinatorów, chuliganów, żydów, księży i prostytutek oraz kanciarzy i marnotrawców wszelkiej maści. Wszystko to, cały ten gnój mieszczański i reakcyjny pasie się i tuczy i bogaci na pracy robotnika. A pan Gomułka i jego przyjaciele, wybawcy cieszą się, urządzają bale, rauty, przyjęcia, wzbogacają kułactwo, które drze z robotników ostatnią koszulę za byle markę, czy za byle jajko czy kroplę mleka. Wydaje przyjęcia dla panów dziedziców i burżuazji zza granicy i po kawałku oddaje nasz kraj żydowskiej burżuazji. Odpowiada jej twoja robociarzu sytuacja w kochanej naszej ludowej ojczyźnie.

Robotniku! Dosyć długo uczyli cię mądrzy ludzie – ale ty zawsze byłeś uparty i zawsze pragnąłeś być głupi i zacofany. Największy poeta polski Słowacki już ci tłumaczył, że zguba twoja jest w Rzymie, tzn. w popieraniu i służeniu zakonom katolickim, kleru.

Ciemny robociarzu! Zrozum, że twoi panowie, którzy tobą rządzą w fabryce, w kopalni, w mieście czy na wsi, w PGR-e czy na budowie, że oni sami wierzą tylko w pieniądze, które na twojej pracy zarabiają, ale za to w obawie, aby się nie stał świadomym i mądrym każą tobie wierzyć we wszystkie głupstwa, które wygadują oni sami lub księża i ich politycy.

Ciemny, głupi, zacofany polski robotniku! Jest XX wiek, wszystkie narody na wschodzie i na zachodzie rozwijają się i idą naprzód. Jedynie zacofana, leniwa i sprzedajna szlachta w Polsce uważając siebie za inteligencję w spółce z żydowskimi kombinatorami i z gomułkowskimi księżmi i kacykami zdeprawowanej partii usiłuje ciebie zastraszyć na tej drodze postępu, żebyś był jak najdłużej mocny i głupi, pobożny i pokorny, uczciwy, pracowity i posłuszny, abyś jak najdłużej pracował bez sprzeciwu i bez buntu dla dobra naszych panów, wyzyskiwaczy i kombinatorów.

Robotniku polski! Zbudź się, rewolucja cię wzywa. Pamię­taj, że pokąd nie powywieszasz kombinatorów i złodziei, dopóki nie przepędzisz kliki pana Gomułki i innych macherów od polityki, dopóki nie wygonisz z kraju burżujów polskich i żydowskich, dopóki nie weźmiesz przy pomocy robotniczego dyktatu krótko za pysk rozbrykanych mieszczuchów i fałszywej inteligencji, dotąd nie będzie się z tobą robotniku nikt liczył, ani nikt cię nie będzie poważał.

Robociarzu polski! Chcesz żyć, to nie wystarczy tylko pracować. Koń i wół też pracuje. Ale chcąc być człowiekiem i być traktowany po ludzku, sprawiedliwie, musisz sam rządzić i panować. Musisz sam sięgnąć po władzę i zdobyć ją.

Robotniku polski! Pamiętaj, że w Polsce nie było robociarskiej rewolucji zwycięskiej, która daje robotnikowi władzę. Musisz dążyć do takiej rewolucji, która da także sprawiedliwą władzę. Wszelka rewolucja socjalistyczna zaczyna się od porzucenia lub zahamowania pracy, która nie idzie na korzyść robotników. W Polsce praca nie idzie na korzyść robotników. Korzystają z niej pasożyci, kombinatorzy i zakłamani karierowicze polityczni.

Robotniku polski! Przygotuj się do walki, a więc przede wszystkim do strajku, a tymczasem dokąd nie rozlegnie się hasło hamuj swój wysiłek, hamuj pracę, której pożytek nie idzie dla ciebie tylko dla wyzyskiwaczy i pasożytów.

Robotniku! Organizuj się w związki robotnicze, odstręczaj od siebie mieszczuchów, inteligentów i lumpów.

(Instytut Brzozowskiego)

Communiqué, mai 2023

Communiqué, mai 2023

À propos du « mouvement anti-guerre polonais ».

Aujourd’hui la Pologne est un est bel et bien une semi-colonie américaine et occidentale. Il faut bien comprendre cela pour cerner les autres aspects dans notre pays.

Il n’y pas de grands monopoles nationaux, les investissements affluent de l’UE qui développe le pays seulement pour ses propres intérêts et les États Unis disposent de bases en Pologne. En somme, ce n’est pas un état impérialiste, mais une semi-colonie. De plus, près de 40% habitent en campagne, plus de 80% de gens se disent croyants et aux dernières élections seulement 61% des polonais sont parts voter. Autant d’illustrations pour montrer que la Pologne n’est pas au niveau de développement des pays occidentaux, précisément parce que ceux ci l’empêche de se développer en maintenant leur emprise et en incitant les polonais à émigrer.

La Pologne a perdu son indépendance avec l’URSS social-impérialiste (après 1953), elle l’a de nouveau perdu en s’alignant sur le capitalisme occidental. C’est devenu un satellite économique de l’Union européenne, comme tête de pont également vers l’Europe de l’Est en général. C’est devenu surtout un satellite politique de la superpuissance impérialiste américaine. Et comme celle-ci veut maintenir son hégémonie mondiale, elle est prête à utiliser la Pologne comme un pion dans la guerre mondiale.

Alors que les contradictions entre la Chine et les Etats-Unis sont de plus en plus fortes, le monde entier court au conflit entre ces deux blocs. C’est cet aspect qui est la contradiction principale de notre époque, c’est à dire la guerre pour le repartage du monde.

C’est l’actualité qui compte plus que toutes les autres, et reléguer cet aspect sur le plan secondaire aujourd’hui constitue une erreur politique grave. Cela signifie que faire passer un autre sujet que celui de la confrontation entre les blocs impérialistes pour un sujet principal est déconnecté de la réalité. 

Et il y a un ennemi principal: le bloc américain, c’est à dire le bloc occidental, dont notre pays demeure un satellite depuis les années 1990. C’est parce que dans notre pays, c’est l’impérialisme américain qui est présent, par exemple de par ses bases militaires, qu’il constitue le principal ennemi. Ainsi toute initiative venant contrecarrer les plans des impérialistes américains doit être considérée comme étant juste et du bon côté de l’histoire. Cependant cela doit se faire sur une ligne franchement internationaliste et de souveraineté nationale.

Le nationalisme polonais, qui s’imagine rétablir une grande puissance en Europe de l’Est, aux dépens de pays voisins, sert d’idiot utile. C’est la dialectique de l’Histoire : plus le nationalisme polonais prétend que la Pologne devient plus forte, plus en réalité elle perd son indépendance au profit du jeu américain.

Pourtant, en Pologne, le mouvement contre les impérialistes américains et ses laquais occidentaux, n’est pas franchement ce que l’on peut qualifier de progressiste. Cela ne fait rien, ce n’est qu’un détour historique.

Effectivement, aujourd’hui le «mouvement antiguerre polonais» est une organisation de masse générée par les fascistes et l’extrême droite, quiconque se penche ne serait-ce qu’un instant sur leur logo ou leurs déclarations, remarque que ce sont des nationalistes, l’aigle arbore un rameau d’olivier et une couronne impériale.

Voilà pourquoi il est de notre devoir d’être contre la guerre impérialiste et d’agiter contre celle-ci.

Les fascistes, ne sont pas les amis de la Paix, ils sont toujours les amis de l’impérialisme, ou pire entende de manière irrationnelle développer le pays pour qu’il devienne lui-même un pays impérialiste. Mais le projet du « mouvement antiguerre polonais » est de substituer la bourgeoisie pro-occidentale par une bourgeoisie pro-orientale, ce n’est qu’un rabattage de carte, rien de plus, et pas un anti-impérialisme concret.

Si l’on s’en tient seulement aux slogans « non à l’américanisation de la Pologne », « non à l’ukrainisation », « n’allons pas à la guerre, ça n’est pas notre guerre » , difficile de se prononcer contre ceux-ci. Cependant il est nécessaire de creuser ce que cache les fascistes, sous le slogan « vérité, famille, propriété » il y a la volonté de perpétuer la société capitaliste satellisée barbare où la vie quotidienne ne rime qu’avec aliénation et exploitation, au service d’un impérialisme étranger. C’est un mouvement réactionnaire contre la guerre, qui veut accentuer toujours plus la pression capitaliste sur les masses polonaises.

Contre l’américanisation, vraiment ?

Les fascistes proches de la Konfederecja [parti d’extrême droite polonais] qui sont l’origine du mouvement se sont prononcés « contre l’américanisation de la Pologne »alors qu’ils ont eux-mêmes œuvré à l’américanisation de la Pologne. Leszek Sykulski, cofondateur du mouvement, a été un conseiller du président Lech Kaczynski entre 2006 et 2010, pour les affaires de sécurité internationale. En 2015, il a été candidat pour Nowoczesna, parti libéral, pro-UE et pro-américain par excellence, pour finir par être candidat pour les élections en 2019 de Konfederacja.

Le « mouvement antiguerre polonais », n’est pas contre les impérialismes occidentaux, il les critique de manière timide et se contente de critiquer les Etats-Unis, pourtant à aucun moment l’Otan n’est cité sur son site internet, à aucun moment ne sont cités les autres pays impérialistes qui aux côtés des états-unis ont fait de la Pologne un pays semi-colonial, semi-féodal. Et c’est normal, c’est parce qu’ils ne veulent pas vraiment de l’indépendance de la Pologne sinon ces messieurs se tourneraient vers l’avenir, vers le socialisme. Ils veulent que la Pologne continu à être un satellite occidentale, simplement qu’elle est une plus grande autonomie. 

Contre l’ukrainisation”, vraiment ?

Alors que le peuple ukrainien est la première victime des impérialistes américains, qui les utilise comme de la chaire à canon dans sa guerre contre la Russie, le « mouvement antiguerre polonais » entend conditionner l’aide militaire polonaise à l’Ukraine si celle-ci cesse d’être bandériste.

Cela est bien sûr impossible, la nature même du régime ukrainien est bandériste.

Le « mouvement antiguerre polonais » s’oppose à accueillir les réfugiés ukrainiens en Pologne, pourtant, il nous faut soutenir toute initiative qui permettrait l’Occident de ne pas gagner: il nous faut accueillir avec dignité les ukrainiens et ukrainiennes qui fuient leur propre régime et la guerre dont ils ne sont que de la chaire à canon pour les américains. Cependant, accueillir les réfugiés ne signifient pas une réinstallation complète en Pologne, cela signifie permettre aux hommes et femmes de vivre dans des conditions dignes, d’aider les travailleurs à ne pas subir une guerre qui n’est pas la leur, d’aider un camp démocratique et populaire à renaître en Ukraine.

D’autant que les ukrainiens représentent une minorité nationale en Pologne, et l’étaient déjà avant la guerre, et devraient à ce titre avoir les mêmes droits que les travailleurs polonais. Or, ils sont d’autant plus exploités que les travailleurs polonais, qu’ils constituent une main d’oeuvre moins chère à la bourgeoisie.

La Pologne est aujourd’hui un pays satellite occidental alors de fait, la Pologne se trouve déjà dans une situation d’ukrainisation… 

Ça n’est pas notre guerre”, vraiment ?

Pas un mot sur les exercices militaires organisés en Pologne, sur la militarisation de notre pays, sur le renforcement de nos frontières, sur les exercices militaires.

Le « mouvement antiguerre », ne veut pas soutenir militairement l’Ukraine, mais ça n’est pas une position correcte: il faut empêcher toute aide autre qu’humanitaire. On ne peut pas entraîner des militaires ukrainiens sur notre territoire national !

Ni entrainement, ni exercices, ni envoi d’armes, ni entrée dans le conflit ! 

Si la Pologne rentrait dans le conflit, il est certains qu’une partie de ces nationalistes retourneraient leurs vestes au nom de la défense de Lwów, puisqu’au contraire de l’internationalisme, c’est le chauvinisme national qui les guide politiquement. Ils sont les représentants du capitalisme bureaucratique, c’est à dire les représentants d’une fraction de la bourgeoisie polonaise qui voudrait faire de la Pologne un régime expansionniste. Voilà pourquoi ils ne veulent pas d’une entrée en guerre au nom des Etats-Unis; ils aimeraient faire cavaliers seuls, pour que la Pologne retrouve son historique « grandeur ».

En somme, le « mouvement anti-guerre polonais », n’est pas contre les guerres injustes, il est contre les guerres dans lesquels la Pologne risque de perdre davantage que d’y gagner…

Démasquons les fascistes qui disent vouloir la paix, mais luttent pour la guerre ! 

La Guerre en Ukraine, comporte en arrière plan la confrontation entre les Etats-unis et la Chine. Notre pays s’est fait imposé son camp: l’Occident corrompu et décadent. La Russie, quant à elle, est du côté de la Chine.  Le « mouvement anti-guerre » naît du fait qu’il n’existe aucune alternative sérieuse à l’américanisme et à l’OTAN parmi la Gauche polonaise, mais risque tout autant d’entraîner les masses vers la barbarie. Son agenda politique est simplement de changer d’impérialisme régnant en Pologne, de rétablir une société semi-féodale en Pologne.

Tenons nous aux côtés des autres peuples du monde entier qui refusent l’impérialisme américain et l’OTAN. Seules les masses pourront anéantir la barbarie, voilà pourquoi notre site a été lancé. Et bien que nos interventions ne soient pas régulières, c’est parce que nous entendons étudier notre pays de la manière la plus sérieuse qu’il soit, elles se doivent d’exister pour contrecarrer les impérialistes.

C’est à nous, communistes, d’effectuer un travail théorique important de mise en ligne des archives des expériences passées, de prendre position, de faire progresser le niveau de conscience contre la guerre. Il faut le rappeler: la seule chose qui a la capacité de mettre fin à la course à la guerre c’est bien la révolution. Mais de fait, les masses ont un niveau de conscience bien trop bas en Pologne de par le fait que nous sommes un satellite américain.

Guerre à la guerre !

A bas l’impérialisme américain, principal ennemi des peuples du monde entier !

A bas tous ses laquais qui le servent !

Pour la déroute de l’Occident et la défaite de notre camp !

A bas l’impérialisme chinois qui entend prendre la place des Etats-Unis, avec ses laquais comme la Russie.

Vive la révolution mondiale contre la guerre de repartage du monde !

Les peuples du monde entier vaincront les tigres en papier !

Suivons la voie indiquée par Marx, Engels, Lénine, Staline, Mao !

Etudions les enseignements de l’expérience historique du Dirigeant Gonzalo ! 

Pour une Pologne Indépendante ! Nouvelle, Démocratique et Populaire !

Jusqu’au communisme: Guerre Populaire !

Noyau Communiste(MLM),
9 mai 2023

Statement, May 2023

Statement, May 2023
About the “Polish anti-war movement”.

Today Poland is indeed an American and Western semi-colony. It has to be really understand that to perceive the other aspects in our country. There are no large national monopolies, investments flow from the EU which is developing the country only for its own interests and the United States has military bases in Poland. In short, it is not an imperialist state, but a semi-colony. In fact, nearly 40% of people live in the countryside, more than 80% of people say they are believers [in God] and in the last elections only 61% of Poles voted. So many illustrations to show that Poland is not at the level of development of Western countries, precisely because they prevent it from developing by maintaining their hold and encouraging polish masses to emigrate.

Poland lost its independence with the social-imperialist USSR(after 1953), it lost it again by aligning itself with Western capitalism. It has become an economic satellite of the European Union, as a bridgehead also towards Eastern Europe in general. Above all, it has become a political satellite of the American imperialist superpower. And as it wants to maintain its world hegemony, it is ready to use Poland as a pawn in the world war.

While the contradictions between China and the United States are becoming stronger, the whole world is running to conflict between these two blocs. It is this aspect which is the main contradiction of our time, that is to say the war for the redistribution of the world.

It is the news that counts more than all the others, and to relegate this aspect to the secondary plan today constitutes a serious political error. This means that passing off a subject other than that of the confrontation between the imperialist blocs as a main subject is disconnected from reality.

And there is a main enemy: the American bloc, the Western bloc, of which our country has remained a satellite since the 1990s. This is because in our country, it is American imperialism which is present, for example through its military bases, that it constitutes the main enemy. Thus any initiative that thwarts the plans of the American imperialists must be considered fair and on the right side of history. However, this must be done on a frankly internationalist line and of national sovereignty.

Polish nationalism, which imagines reestablishing a great power in Eastern Europe at the expense of neighboring countries, serves as a useful idiot. It’s the dialectic of history: the more Polish nationalism pretends that Poland is getting stronger, the more it actually loses its independence to the American game.

However, in Poland, the movement against the American imperialists and their Western lackeys is not exactly what can be called progressive. It doesn’t matter, it’s just a historical detour.

Indeed, today the “Poland Anti-War Movement” is a mass organization generated by fascists and the far-right, anyone who looks even for a moment at their symbol or statements  notices that they are nationalists, they are using the  polish eagle an olive branch and wearing an imperial crown.

This is why it is our duty to be against imperialist war and to agitate against it.

The fascists are not the friends of peace, they are always the friends of imperialism, or worse intend in an irrational way to develop the country so that it itself becomes an imperialist country. But the project of the “Polish anti-war movement” is to substitute the pro-Western bourgeoisie with a pro-Eastern bourgeoisie, it is only a draw, nothing more, and not concrete anti-imperialism.

If we stick only to the slogans “no to the Americanization of Poland”, “no to the Ukrainianization”, “let’s not go to war, this is not our war”, it is difficult to speak out against them. However it is necessary to dig into what the fascists hide, under the slogan “truth, family, property” there is the will to perpetuate the barbaric satellite capitalist society where daily life rhymes only with alienation and exploitation, in the service of foreign imperialism. It is a reactionary movement against the war, which wants to increase ever more the capitalist oppression on the Polish masses.

Against Americanization, really?

The fascists close to the Konfederecja [Polish far-right party] who are the origin of the movement spoke out “against the Americanization of Poland” while they themselves worked for the Americanization of Poland. Leszek Sykulski, co-founder of the movement, was an adviser to President Lech Kaczynski between 2006 and 2010, for international security affairs. In 2015 he was a candidate for Nowoczesna, a liberal, pro-EU and pro-American party, to end up being a candidate for the senatorial elections in 2019 of Konfederacja.

The “Polish anti-war movement” is not against Western imperialisms, it criticizes them in a timid way and is content to criticize the United States, yet at no time is NATO mentioned on its website, as well as the other imperialist countries which, alongside the United States, have made Poland a semi-colonial, semi-feudal country are not mentioned. And that’s normal, it’s because they don’t really want Poland’s independence, otherwise these gentlemen would look to the future, to socialism. They want Poland to continue to be a western satellite, simply to have greater autonomy.

Against Ukrainianization, really?

While the Ukrainian masses are the first victims of the American imperialists, who use them as cannon fodder in their war against Russia, the “Polish anti-war movement” intends to condition Polish military aid to Ukraine if it stop being banderists.

This is of course impossible, the very nature of the Ukrainian regime is banderist.

The “Polish anti-war movement” opposes welcoming Ukrainian refugees to Poland, yet we must support any initiative that would allow the West not to win[the War]: we must welcome with dignity Ukrainians fleeing their own regime and the war of which they are only cannon fodder for the Americans. However, welcoming refugees does not mean complete resettlement in Poland, it means allowing people to live in decent conditions, helping workers not to suffer a war that is not theirs, helping a democratic and popular camp to be reborn in Ukraine, that means a progessist political camp in Ukraine to reborn.

Especially since the Ukrainians represent a national minority in Poland, and were already so before the war, and should therefore have the same rights as Polish masses. However, they are all more exploited than the Polish workers, as they constitute a labor force less expensive for the polish bourgeoisie.

Poland is today a Western satellite country, so in fact Poland is already in a situation of Ukrainianization…

It’s not our war, really?

Not a word about the military exercises organized in Poland, about the militarization of our country, about the strengthening of our borders, about the military training for Ukrainians.

The ‘’Polish anti-war movement” does not want to support Ukraine militarily, but that is not a correct position: all non-humanitarian aid must be prevented. We cannot train Ukrainian soldiers on our national territory!

No training, no exercises, no sending of weapons, no entry into the conflict!

If Poland entered the conflict, it is certain that some of these nationalists would change their mind, for example in the name of defending Lviv, since, unlike internationalism, it is national chauvinism that guides them politically. They are the representatives of bureaucratic capitalism, that is to say the representatives of a fraction of the Polish bourgeoisie which would like to make Poland an expansionist regime. That’s why they don’t want going to war in the name of the United States; they would like to go it alone, so that Poland can regain it historical “greatness”.

In short, the “Polish anti-war movement”, is not against unjust wars, it is against wars in which Poland stands to lose more than to win… Let’s unmask the fascists who say they want peace, but fight for the war !

The War in Ukraine has the confrontation between the United States and China in the background. Our country has had its camp imposed on itself: the corrupt and decadent West. Russia is on the side of China. The “anti-war movement” arises from the fact that there is no serious alternative to Americanism and NATO among the Polish Left, but it risks leading the masses to barbarism just as much. It political agenda is simply to change the reigning imperialism in Poland, to restore a semi-feudal society in Poland.

Let us stand with other people around the world who reject US imperialism and NATO. Only the masses can annihilate barbarism, that’s why our site was launched. And although our interventions are not regular, it is because we intend to study our country in the most serious way possible, they must exist to thwart the imperialists.

It is up to us communists to do the important theoretical work of putting the archives of past experiences online, to take a stand, to advance the level of consciousness against war. It must be remembered: the only thing that can put an end to the race to war is revolution. But in fact, the masses have a far too low level of consciousness in Poland because we are an American satellite.

War on war!
Down with American imperialism, the main enemy of the peoples of the whole world!
Down with all his lackeys who serve it!

For the defeat of the West and its camp!

Down with Chinese imperialism, which intends to take the place of the United States, with its lackeys like Russia.

Long live the world revolution against the war of repartition of the world!

People all over the world will defeat the paper tigers!

Let us follow the path indicated by Marx, Engels, Lenin, Stalin, Mao!

Let us study the lessons of the historical experience of Chairman Gonzalo!

For an Independent Poland! New, Democratic and Popular!

Until communism: People’s War!

Communist Core (MLM),
9th May 2023

Komunikat z maja 2023 r.

Na temat ,,Polskiego ruchu antywojennego’’

Na dzień dzisiejszy stwierdzenie, że Polska jest półkolonią amerykańską i zachodnią jest nie do zaprzeczenia, a zrozumienie tego faktu jest kluczowe, aby dostrzec inne aspekty naszego kraju.  

Brak wielkich monopoli narodowych, inwestycje napływające z Unii Europejskiej, która rozwija kraj wyłącznie dla swoich interesów i Stany Zjednoczone ze swymi bazami na terenie Polski nie tworzą z nas państwa imperialistycznego, tylko półkolonię.  Co więcej, około 40% Polaków zamieszkuje wsie, co najmniej 80% społeczeństwa określa się jako wierzący, a frekwencja ostatnich wyborów wynosiła jedynie 61%. Są to przykłady, które pokazują, że Polska nie jest na poziomie rozwoju krajów zachodnich właśnie dlatego, że przeszkadzają jej w rozwoju utrzymując swój wpływ i zachęcając polskie masy pracujące do emigracji. 

Polska straciła swą niepodległość przez socjalimperialistyczne ZSRR (po 1953) i utraciła ją ponownie przez sprzymierzenie się z zachodnim kapitalizmem. Stała się ekonomicznym satelitą Unii Europejskiej, jako jej przedmoście w kierunku Europy Wschodniej, a przede wszystkim stała się politycznym satelitą amerykańskiego supermocarstwa imperialistycznego, które, aby utrzymać swoją światową hegemonię, jest gotów użyć Polski jako pionka w wojnie światowej.

Wraz z powiększającymi się sprzecznościami między Chinami a Stanami Zjednoczonymi, cały świat coraz bardziej dąży do konfliktu między tymi dwoma blokami, co czyni ten aspekt główną sprzecznością naszych czasów, czyli wojna o podział świata.

Aktualnie, jest to wydarzenie liczące się bardziej niż wszystkie inne, a odsuwanie tego aspektu do drugorzędnego planu stanowi dziś poważny błąd polityczny. Oznacza to, że postrzeganie innego tematu niż konfrontacja między blokami imperialistycznymi jako tematu głównego jest oderwane od rzeczywistości.

Naszym głównym wrogiem zatem, staje się blok amerykański, czyli zachodni, którego satelitą pozostaje Polska od lat 90. To przez obecny w naszym kraju imperializm amerykański oraz m.in. jego bazy wojskowe na terenach polskich, blok zachodni utrzymuje status wroga głównego. Tak więc każdą inicjatywę, która pokrzyżuje plany amerykańskich imperialistów, należy uznać za słuszną i stojącą po właściwej stronie historii. Musi to jednak odbywać się na linii szczerze internacjonalistycznej i narodowej suwerenności.

Natomiast nacjonalizm polski, który wyobraża sobie odbudowanie wielkiego mocarstwa w Europie centralno-wschodniej kosztem sąsiednich krajów, służy jako pożyteczny idiota. Taka jest dialektyka historii: im bardziej polski nacjonalizm udaje, że Polska się wzmacnia, tym bardziej traci niepodległość na rzecz amerykańskiej gry o podział świata.

Jednak w Polsce ruch przeciwko amerykańskim imperialistom i jego zachodnim pachołkom nie jest dokładnie tym, co można nazwać postępowym. Nie ma to natomiast znaczenia, gdy uznamy to jedynie jako historyczne zboczenie z drogi.

Bez wątpienia, dziś „Polski Ruch Antywojenny” to masowa organizacja generowana przez faszystów i skrajną prawicę i każdy, kto choć przez chwilę spojrzy na ich symbol (orzeł z gałązką oliwną i cesarską koroną) czy komunikaty, zauważy, że są nacjonalistami.

Oto dlaczego naszym obowiązkiem jest sprzeciwiać się wojnie imperialistycznej i agitować przeciwko niej.

Faszyści nie są przyjaciółmi pokoju, wciąż pozostają przyjaciółmi imperializmu lub, co gorsza, zamierzają w irracjonalny sposób rozwinąć kraj, aby sam stał się krajem imperialistycznym. Ale projekt „polskiego ruchu antywojennego” polega na zastąpieniu burżuazji prozachodniej burżuazją prowschodnią, czyniąc to tylko przetasowaniem kart i niczym więcej, a nie konkretnym antyimperializmem.

Jeśli będziemy trzymać się tylko haseł „nie dla amerykanizacji Polski”, „nie dla Ukrainizacji Polski”, „nie idźmy na wojnę, to nie nasza wojna”, trudno się im przeciwstawić. Trzeba jednak zagłębić się w to, co ukrywają faszyści. Pod hasłem „Prawda, Rodzina, Własność” kryje się wola uwiecznienia barbarzyńskiego satelickiego społeczeństwa kapitalistycznego, w którym życie codzienne rymuje się tylko z alienacją i wyzyskiem, w służbie obcego imperializmu. Jest to reakcyjny ruch przeciwko wojnie, który chce jeszcze bardziej zwiększyć kapitalistyczny ucisk na polskie masy.

“Stop amerykanizacji Polski”                  Szczerze?

Związani z Konfederacją faszyści, którzy są zalążkiem ruchu, wypowiadali się „przeciwko amerykanizacji Polski”, podczas gdy sami działali na rzecz amerykanizacji Polski. Leszek Sykulski, współzałożyciel ruchu, był w latach 2006-2010 doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, a w roku 2015 był kandydatem Nowoczesnej, najbardziej  liberalnej, prounijnej i proamerykańskiej partii, kończąc jako kandydat reprezentujący Konfederacje w roku 2019.

„Polski ruch antywojenny” nie występuje przeciwko zachodnim imperializmom, poprzestając tylko na nieśmiałej krytyce Stanów Zjednoczonych, nie nadmieniając nic na swojej stronie internetowej  o NATO, ani nie wymieniając krajów, które wraz ze Stanami Zjednoczonymi uczyniły z Polski kraj półkolonialny, półfeudalny. I jest to normalne, dlatego, że w rzeczywistości nie chcą niepodległości Polski, gdyż w odwrotnym wypadku, ci sami panowie patrzyliby w stronę przyszłości: w stronę socjalizmu. To, czego chcą, to nie koniec Polski jako zachodni satelita, jedyne, czego chcą to posiadanie większej autonomii i nic więcej. 

“Stop Ukrainizacji Polski”                      Szczerze?

Podczas gdy masy ukraińskie są pierwszymi ofiarami amerykańskich imperialistów, którzy wykorzystują ich jako mięso armatnie w swojej wojnie przeciwko Rosji, „Polski ruch antywojenny” zamierza uzależnić polską pomoc wojskową dla Ukrainy, jeśli ta przestanie być banderowska. 

To oczywiście niemożliwe, gdyż sama natura ukraińskiego reżimu jest banderowska. 

„Polski ruch antywojenny” sprzeciwia się przyjmowaniu ukraińskich uchodźców do Polski, jednakże naszym zadaniem jest poparcie każdej inicjatywy, która nie pozwoli Zachodowi wygrać: naszym zadaniem jest z godnością powitać ukraińskie masy uciekające przed własnym reżimem i wojną, dla którego są jedynie mięsem armatnim dla Amerykanów. Przyjęcie uchodźców nie oznacza jednak całkowitego przesiedlenia do Polski, oznacza umożliwienie kobietom i mężczyznom życia w godziwych warunkach, pomoc robotnikom, by nie cierpieli wojny, która nie jest ich oraz pomoc w odrodzeniu obozu demokratycznego i ludowego na Ukrainie – tj. postępowego obozu.

Mając na uwadze fakt, że Ukraińcy reprezentują w Polsce mniejszość narodową, co zauważalne było już przed wojną zarówno jak i po jej wybuchu, zasługują na takie same prawa jak masy polskie. Jednakże stanowiąc dla polskiej burżuazji o wiele mniej kosztowną siłę roboczą, robotnik ukraiński wyzyskiwany jest jeszcze bardziej niż robotnik polski.

Polska jest dziś zachodnim krajem satelickim, a więc w rzeczy samej znalazła się już w sytuacji ukrainizacji…

“To nie nasza wojna”                               Szczerze?

Ani słowa o organizowanych w Polsce ćwiczeniach wojskowych, o militaryzacji naszego kraju, o wzmocnieniu naszych granic, o treningach wojskowych Ukraińców na terenie Polski.

„Polski ruch antywojenny” nie chce militarnie wspierać Ukrainy, ale to nie jest właściwe stanowisko: należy zapobiegać wszelkiej pomocy niehumanitarnej. Nie możemy szkolić ukraińskich żołnierzy na naszym terytorium!

Żadnego szkolenia, żadnych ćwiczeń, żadnego wysyłania broni, żadnego wejścia w konflikt!

Gdyby Polska przystąpiła do konfliktu, pewne jest, że niektórzy z tych nacjonalistów zmieniłoby zdanie i stanęło do walki np. w imię obrony Lwowa, bo w przeciwieństwie do internacjonalizmu to narodowy szowinizm kieruje nimi politycznie. Są to przedstawiciele kapitalizmu biurokratycznego, czyli przedstawiciele tej frakcji polskiej burżuazji, która chciałaby uczynić z Polski państwo ekspansjonistyczne. Dlatego nie chcą iść na wojnę w imieniu Stanów Zjednoczonych; chcieliby iść sami, żeby Polska odzyskała swą historyczną “wielkość”.

Krótko mówiąc, „Polski ruch antywojenny” nie jest przeciwko niesprawiedliwym wojnom, jest przeciwko wojnom, w których Polska może więcej stracić niż zyskać… 

Zdemaskujmy faszystów, którzy twierdzą, że chcą pokoju, ale walczą o wojnę!

Wojna na Ukrainie ma w tle konfrontację między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Naszemu krajowi został  narzucony obóz: skorumpowany i dekadencyjny Zachód. Rosja, natomiast, stoi po stronie Chin. 

„Polski Ruch antywojenny” wynika z faktu, że wśród polskiej lewicy nie ma poważnej alternatywy dla amerykanizmu i NATO, ale równie mocno grozi on do doprowadzenia mas do barbarzyństwa. 

Jego program polityczny to po prostu zmiana panującego w Polsce imperializmu oraz przywrócenie w Polsce półfeudalnego społeczeństwa.

Stańmy po stronie ludów świata, którzy odrzucają imperializm amerykański i NATO. 

Tylko masy mogą unicestwić barbarzyństwo i dlatego też powstała nasza strona. 

I chociaż nasze wystąpienia nie są regularne, co spowodowane jest tym, że zamierzamy badać nasz kraj w najpoważniejszy możliwie sposób, muszą one istnieć, aby udaremnić imperialistów i ich plany.

To w naszych rękach, jako komuniści, leży wykonanie ważnej teoretycznej pracy polegającej na umieszczeniu archiwów przeszłych doświadczeń w Internecie, zajęcie stanowiska oraz podniesienie poziomu świadomości mas przeciwko wojnie. A świadomość polskich mas jest zdecydowanie za niska przez to, że staliśmy się satelitą amerykańską.

Należy zatem pamiętać: jedyną rzeczą, która może położyć kres wyścigowi do wojny, jest rewolucja!

Wojna wojnie!
Precz z amerykańskim imperializmem, głównym wrogiem narodów całego świata!
Precz ze wszystkimi jego pachołkami, które mu służą!
Za klęskę Zachodu i jego bloku!

Precz z chińskim imperializmem, który zamierza zająć miejsce Stanów Zjednoczonych ze swoimi sługusami, takimi jak Rosja.

Niech żyje światowa rewolucja przeciwko wojnie o podział świata!

Narody całego świata pokonają papierowe tygrysy!

Pójdźmy drogą wskazaną przez Marksa, Engelsa, Lenina, Stalina, Mao!


Studiujmy lekcje płynące z historycznego doświadczenia Przewodniczącego Gonzalo!

O Niepodległą Polskę! Nową, demokratyczną i ludową!

Aż do komunizmu: wojna ludowa!

Komórka Komunistyczna(MLM),

9 maja 2023 r.

GWIARDIA LUDOWA – DO ODDZIAŁÓW GWARDII LUDOWEJ WYRUSZAJĄCYCH W POLE

(gwardzista 
organ Gwardii Ludowej
nr 2 10 czerwca 1942r. rok I)

DO ODDZIAŁÓW GWARDII LUDOWEJ WYRUSZAJĄCYCH W POLE

Rozkaz z dnia 15 maja

Gwardziści! Partyzanci!

Dziś zgodnie z obowiązkiem wiernych synów Polski wyruszacie w pole. Wyruszacie w momencie zaostrzających się zmagań na froncie wschodnim, w momencie, kiedy dowództwo rozbójniczej armii hitlerowskiej czyni rozpaczliwe próby utrzymania swych pozycji i przejścia do ofensywy, kiedy rzuca na front ostatnie rezerwy w ludziach i materiale wojennym, aby odwlec moment swej niechybnej klęski.

Nie jesteście pierwsi. Pierwsze oddziały partyzanckie wyszły w pole jeszcze jesienią 1941 r., a wczesną wiosną jeszcze przy śniegu, rozpoczęły ożywioną działalność nowe oddziały na terenie Lubelszczyzny, a trochę póżniej w Brzeskiem i w „Galicji”. Poszczególne wystąpienia miały miejsce i w środkowej Polsce. Okres walki partyzanckiej jest już na dobre rozpoczęty.

Zadaniem waszym jest przenieść walkę partyzancką na centrum Polski. Inne oddziały rozpoczną ją na terenach wcielonych do Rzeszy i w pozostałych dzielnicach.

Bezpośrednim waszym bojowym zadaniem jest niszczenie dróg i dezorganizowanie dowozu materiałów wojennych i wojska na front; niszczenie wszelkiego rodzaju obiektów wojennych i zakładów pracujących dla armii; wybijanie załóg policyjnych i mniejszych oddziałów wojskowych; rozpędzanie administracyjnych organów okupantów; niszczenie sieci łączności; dezorganizowanie aparatu zaopatrującego okupanta w żywność i niszczenie jej składów; – w ogóle szkodzenie okupantowi na

każdym kroku, zmuszanie go do ciągłej czujności i trwogi, do zdwajania straży, do odwoływania coraz to nowych jednostek z frontu dla ochrony swego bezpieczeństwa na tyłach.

Działajcie śmiało i bezwzględnie. Mścijcie na wrogu każdą jego podłość popełnioną na polskiej ziemi.

Bezpośrednią naszą rezerwą i zapleczem jest cały naród polski, jest każdy uczciwy Polak spotkany na drodze naszej walki.

Idźcie zgodnie do walki z każdym, kto jej szczerze pragnie.

Nie jesteście ostatni. Za wami pójdą nowe setki i tysiące.

Polskie bory, pola, drogi, wsie zaludnią się oddziałami partyzantów – bojowników o wolność.

Śmiało więc naprzód. Przyjdzie niezadługo chwila, kiedy cały naród chwyci za broń i stanie do walki, by zadać smierć wrogowi na zawsze, by osiągnąć cel ostateczny – Niepodległość.

GŁÓWNE DOWÓDZTWO GWARDII LUDOWEJ