Bierut – telegram do Komitetu Centralnego Bułgarskiej Partii Komunistycznej

do Komitetu Centralnego Bułgarskiej Partii Komunistycznej

Sofia

Wstrząśnięci wieścią o zgonie towarzysza Georgi Dymitrowa, przesyłamy Wam w imieniu Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Parti Robotniczej wyrazy najszczerszego współczucia.

Zgon wielkiego bojownika bratniego narodu bułgarskiego, jednego z najwspanialszych przywódców miedzynarodowej klasy robotniczej, nieugiętego szermierza w walce z faszyzmem, okrywa żalobą serca polskich robotników i chłopów.

Życie Georgi Dymitrowa, wiernego ucznia Józefa Stalina, wypełnione do ostatniego tchu walką z imperializmem o sprawę ludu pracującego słuzyć będzie robotnikom
całego świata jako wzór niezłomnego hartu i oddania sprawie socjalizmu. Na zawsze pozostaną w naszej pamięci – bohaterska postawa wielkiego rewolucjonisty na procesie lipskim, jego niezwykłe zasługi w mobilizacji najszerszych mas ludowych do walki przeciw faszyzmowi, w obronie wolności i niepodległości narodów, w tworzeniu światowego obozu pokoju i postępu.

Czyn i myśl twórcza Georgi Dymitrowa żyć będą w sercach ludzi pracy całego świata, żyć będą w ludzie bułgarskim, który pod kierownictwem Komitetu Centralnego Bułgarskiej Partii Kornunistycnej zbuduee socjalistyczną Bułgarię, doprowadzając do końca dzieła Georgi Dymitrowa.

BOLESŁAW BIERUT
Przewodniczący Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej

(1949)

Niech żyje 1 maja 2023 r., niech żyje światowa rewolucja przeciwko imperialistycznej wojnie o podział świata!

Globalne ocieplenie, pandemia, wojna na Ukrainie z konfrontacją chińsko-amerykańską w tle, inflacja i relatywny spadek poziomu życia, spadek poziomu kultury i edukacji… Okres historyczny, w którym żyjemy, jest szczególnie niepokojący i budzi lęk na całym świecie na skalę wszystkich zachodnich społeczeństw.

Wszyscy czują, że świat się zmienia, ale nikt obiektywnie nie pojmuje skali katastrofy. Subiektywnie reakcje polegają więc na zaprzeczeniu, rzuceniu się na oślep w konsumpcję, wycofaniu się w tożsamość i wspólnotę, poparciu militarnych manewrów NATO, powrocie złudzeń socjalreformistycznych. Pozostaje więc tylko mieć nadzieję, że wszystko pozostanie tak, jak jest, tak długo, jak to możliwe.

Wzywamy do spojrzenia na sprawy z powagą i naukową postawą, którą pozwala zastosowanie materializmu dialektycznego do Historii. Ponieważ obecny okres historyczny jest pełen znaczeń.

W istocie to hegemonia zachodnich krajów kapitalistycznych, na czele z amerykańskim supermocarstwem imperialistycznym, która jest kwestionowana. Imperialistyczne supermocarstwo Chińskie dąży do zdobycia przewagi. Stara się przyciągnąć do siebie wiele krajów, które rozwinęły się w cieniu krajów zachodnich: Rosję, Turcję, Brazylię, Indie, Republikę Południowej Afryki, Meksyk, Arabię Saudyjską…

Niektórzy w Europie, zwłaszcza w Belgii i Francji, wyobrażają sobie, że takie zjawisko, gdyby się powiodło, umożliwiłoby złagodzenie kapitalizmu, zmianę w pozytywnym kierunku stosunków między krajami w sprawach gospodarczych i politycznych. To nieprawda: w rzeczywistości idziemy do konfrontacji między blokami. To jest bitwa o podział świata!

Aby przezwyciężyć potworny kryzys, który pojawił się wraz z pandemią, kapitaliści idą na wojnę. Właśnie dlatego, że to zrozumieliśmy, ogłosiliśmy konfrontację zbrojną między Rosją a Ukrainą na ponad sześć miesięcy przed jej wybuchem. A takich konfliktów będzie coraz więcej, aż do otwartego ujawnienia otwartej walki o hegemonię między mocarstwami amerykańskimi i chińskimi.

Historia świata to obecnie chińsko-amerykański wyścig wojenny o światową hegemonię. I nie istnieje jeszcze to, co stanowi dialektycznie jego przeciwieństwo: ruch światowych mas na rzecz ich wyzwolenia, czyli światowa rewolucja.

Gdyż, w rzeczy samej, masy światowe są wzburzone, a hegemonia zachodnich krajów imperialistycznych jest nie do zniesienia i tylko światowa rewolucja – nie imperialistyczne supermocarstwo Chińskie – reprezentuje ich interesy. Stąd potrzeba w każdym kraju marksistowsko-leninowsko-maoistycznej afirmacji komunistycznej w postaci partii jako politycznej frakcji międzynarodowego proletariatu.

Teraźniejszość należy do szaleńczego wyścigu o wojnę imperialistyczną, ale przyszłość należy do światowej rewolucji!

Wojna Ludowa o komunizm!

Centrum marksistowsko-leninowskie-maoistowskie [Belgii]

Komunistyczna Partia Francji (Markistowsko-Leninowskie-Maoistowskie)

ODEZWA KOMITETU ROBOTNICZEGO SOC.-REW. PARTII “PROLETARIAT” *

Ulotka, wydana w kilku tysiącach egzemplarzy, rozlepiona była w całym mieście. Robotnicy znajdowali ją w warsztacie, w kieszeni palta, na parkanie. 
Wszyscy członkowie partii byli zmobilizowani, chodzili pod fabryki, do piwiarń, wszędzie gdzie spotkać można było robotników. Niezwykłą energię ujawnił wtedy
Dulęba – prawa ręka Waryńskiego. Wciskał się do fabryk i w tłumie robotnic rozdawał odezwy, agitował, wzywał do oporu.
Rząd musiał wycofać swoje haniebne rozporządzenie pod naciskiem rosnącego wrzenia wśród robotników. Był to wielki triumf młodej partii „Proletariat", a zarazem lekcja poglądowa dla ogólu robotników, dowodząca, że tylko walka prowadzi do zwycięstwa.
W następnej zaraz odezwie Komitet Robotniczy wykorzystując to swoje pierwsze walne zwycięstwo wzywa robotnice do kontynuowania walki z wyzyskiwaczami, do tworzenia kół partyjnych w każdej fabryce, w każdym warsztacie, w każdym magazynie.

ODEZWA KOMITETU ROBOTNICZEGO SOC.-REW. PARTII “PROLETARIAT” *

ROBOTNICE !

Nie przeszła bez skutku ostatnia odezwa nasza, wzywająca wszystkich robotników do oporu przeciwko rozporządzeniu policji grożącemu waszej czci i losowi. Rząd cofnął się przed groźną postawą oburzonych i gotowych bronić Was robotników, rozporządzenia swego nie wykonywa i nie wykona.

Wygrałyście zatem pierwszą sprawę, w której was poparł ogół robotników! …

Nikt prócz nas w sprawie tej za wami nie przemówił, nikt w waszej nie stanął obronie. Odezwali się ci tylko, co jak wy pracują, co jak wy są wyzyskiwani i ciemieżeni. Pamiętne rozporządzenie policji jest tylko jedną z wielu krzywd, jakię się wam dzięją, jakich jest ofiarą cała nasza klasa. Naszą pracą świat stoi, my zaś praw żadnych nie mamy, a w zapłacie odbieramy nędzę i ucisk.

Prowadźcie więc dalej rozpoczętą już walkę, prowadźcie ją stale ze wszystkimi, co was gniotą i wyzyskują. Walczcie wraz z nami, z ogółem robotników, dopóki usunięte nie będą wszystkie krzywdy, nie wywalczone wszystkie prawa.

Gromadźcie wasze siły do tej walki; łaczcie się pomiędzy sobą; tłumaczcie wszystkim towarzyszkom waszym, że tylko wspólnymi siłami los ich polepszony być może, że tylko wytrwała i zacięta walka z wyzyskiwaczami i broniącym ich rządem da im całkowite wyzwolenie!

Niech każda fabryka, każdy warsztat, każdy magazyn w jedno połączy sie koło. Utwórzcie kasy, by pomagać prześladowanym za opór towarzyszkom, by w przyszłości móc gromadnie rzucać warsztaty i zmuszać do ustępstw waszych “panów”. Naszego współczucia i pomocy pewne być możecie.

Do naszych więc wstępujcie szeregów, za naszą, za robotniczą walczcie sprawę !

Komitet Robotniczy

Warszawa, 9 marca 1883 r.

* “Przedświt”, nr 15, Genewa, kwiecień 1883

Telegram Stalina do Kim Ir Sena

Generalisimus Stalin wystosował do premiera Koreańskiej Republiki Ludowo-Demojratycznej – Kim Ir Sena – telegram następującej treści:

Proszę Pana, Panie Premierze, przyjąć me podziękowanie za wyrazy uczuć przyjaźni i życzenia z okazji rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną a Związkiem Socjalistycznych Republik Rad. Życzę narodowi koreańskiemu dalszych sukcesów w dziele budownictwa swojej Republiki Ludowo-Demokratycznej.

(–) STALIN,

14 października 1949 r.

DYMITROW – U PROGU DRUGIEGO ROKU DEMOKRATYCZNEJ WŁADZY FRONTU PATRIOTYCZNEGO

U PROGU DRUGIEGO ROKU DEMOKRATYCZNEJ WŁADZY FRONTU PATRIOTYCZNEGO

DO KRAJOWEGO KOMITETU FRONTU PATRIOTYCZNEGO

Z okazji narodowego święta wolności — historycznego i zbawiennego dla bułgarskiego narodu dnia 9 września — przesyłam najgorętsze, braterskie pozdrowienia wszystkim wiernym bojownikom i zwolennikom Frontu Patriotycznego, wszystkim rodakom, mężczyźnom, kobietom, młodzieży, dzielnym budowniczym nowej, demokratycznej Bułgarii.

 U progu drugiego roku demokratycznej władzy Frontu Patriotycznego naród nasz niewątpliwe pokaże, że nie ma już powrotu do mrocznej i haniebnej przeszłości, że zdecydowanie będzie szedł naprzód i tylko naprzód otwartą dnia 9 września 1944 roku drogą do ugruntowania po wsze czasy wolności, niezawisłości, suwerenności państwowej i rozkwitu Bułgarii oraz do swego własnego dobrobytu.

 Oczywiście droga ta nie jest gładka, trudności jest niemało. Trudności te zwiększają się teraz na skutek intryg wrogów Frontu Patriotycznego, którzy swoje osobiste korzyści stawiają ponad interesy ogólnonarodowe i ogólnokrajowe.

 Ale reakcja na pewno się przeliczy. Minęły czasy, kiedy garstka politykierów, przy poparciu wewnętrznej reakcji, korzystając z zewnętrznej, plugawej pomocy mogła narzucać narodowi swą wolę. Naród bułgarski wziął już swe losy we własne ręce i ze swych dzielnych rąk ich nie wypuści. Nie może być żadnych wątpliwości, że naród, który w najcięższych warunkach, w walce z niemiecką dyktaturą faszystowską, mógł stworzyć zbawienny Front Patriotyczny, że naród, który dokonał historycznego aktu 9 września, naród, który czynem, własną krwią zmył haniebne piętno wyciśnięte na jego kraju przez faszystowskich zdrajców, potrafi także skutecznie bronić swych zdobyczy demokratycznych.

Trzeba teraz tylko umacniać, umacniać i jeszcze raz umacniać jedność bojową Frontu Patriotycznego jako potężnego zjednoczenia wszystkich zdrowych, prawdziwie antyfaszystowskich, prawdziwie demokratycznych i prawdziwie patriotycznych sił narodu. Potrzebna jest tylko niezachwiana stanowczość, żelazny hart wobec wszystkich wrogich i podstępnych ataków, wobec wszelkich trudności. Całe doświadczenie historii, a także doświadczenie naszego narodu uczy nas, że żadna sprawa narodowa nie może zatryumfować bez ogromnego wytężenia wszystkich sił narodu i jego patriotycznej inteligencji, bez śmiałego i wytrwałego przezwyciężania trudności, bez stanowczej walki, bez chwilowych cierpień, wyrzeczeń i ofiar.

 Cześć dzielnym bojownikom o tryumf sprawiedliwego dzieła Frontu Patriotycznego!

 Wieczna chwała tym, którzy polegli w walce o wolność i honor naszej Ojczyzny!

Georgi Dymitrow

Moskwa, 8 września 1945 r. 

Gwardia Ludowa – Z FRONTU POLSKIEGO (1942)

GWARDZISTA
ORGAN GWARDII LUDOWEJ
nr 3 – 1 lipca 1942 r. – rok I

Z FRONTU POLSKIEGO

KOMUNIKAT SZTABU GŁÓWNEGO GWARDII LUDOWEJ

Spalono most na Liwcu.

Spalono most pod Mińskiem Mazowieckim.

Pod Rejowcem wysadzono w powietrze pociąg z materiałami

wojennymi. Przerwa w ruchu trwała 10 godzin.

W okolicach Piotrkowa miały miejsce wystąpienia kilku grup partyzanckich. Między innymi doszlo do poważniejszego starcia w lesie pomiędzy wsią Polichno i Kotem. Większy oddział żandarmów i gestapowców natknął się na zasadzkę partyzancką. Niemcy zostali podpuszczeni na 15 metrów, a potem powitano ich salwą rewolwerową i granatami. W starciu tym zginął szef gestapo, jeden gestapowiec oraz został ciężko ranny jeden żandarm. Niemcy wycofali się w popłochu, otwierając bezskuteczny ogień z karabinów i automatów. Partyzanci wycofali się z pola walki bez prób pościgu ze strony hitlerowców.

W innych potyczkach partyzanci zranili kilku policjantów i agentów gestapo.

Kilka grup partyzanckich w Krakowskiem i okolicach Rzeszowa rozpoczęło ożywioną działalność.

Wyszły w pole oddziały partyzanckie z szeregu innych miejscowości. W starych ogniskach walk partyzanckich nastapiło zaktywizowanie działalnosci.

W Tarnowatce koło Tomaszowa Lub. partyzanci spalili tartak i fabrykę mebli giętych. Obie wytwórnie zaopatrywały Niemców: Przy okazji doszło do strzelaniny, podczas której zabito 3 żandarmów. Żandarmi w Tomaszowie nie czuja się pewnie. Zarówno żandarmi jak i burmistrz nocują w Zamościu.

W Piotrkowskiem, na brzegach lasów, pojawiły sie tabliczki z napisami: „,Niemcom wstep wzbroniony”, albo: „,Niemcy wejść mogą, ale wyjść stąd nie mogą”. Okoliczna ludność odnosi się z wielka sympatią do partyzantów. Do oddziałów wstępują nowi bojownicy o wolność.

Lenin – Rezolucja w sprawie polityki międzynarodowej

Rezolucja w sprawie polityki międzynarodowej

uchwalona na VII Ogólnorosyjskim Zjeździe Rad Delegatów Robotniczych, Żołnierskich i Chłopskich
5 grudnia 1919 r.

Rosyjska Federacyjna Socjalistyczna Republika Radziecka pragnie żyć w pokoju ze wszystkimi narodami i poświęcić wszystkie swe siły budownictwu wewnętrznemu, ażeby w oparciu o ustrój radziecki postawić na nogi produkcję, transport i administrację publiczną, czemu dotychczas stała na przeszkodzie interwencja Ententy i blokada głodowa.

Rząd robotniczo-chłopski proponował pokój państwom Ententy niejednokrotnie, a mianowicie: 5 si erpnia 1918 r. – oświadczenie Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych skierowane do przedstawiciela amerykańskiego, p. Poola; 21 października 1918 r. – do prezydenta Wilsona; 3 listopada 1918 r. – do wszystkich rządów Ententy za pośrednictwem przedstawicieli krajów neutralnych; 7 listopada 1918 r. – w imieniu VI Ogólnorosyjskiego Zjazdu Rad; 23 grudnia 1918 r. – nota Litwinowa w Sztokholmie do wszystkich przedstawicieli Ententy; następnie oświadczenia z 12 stycznia, 17 stycznia i 4 lutego 1919 r. oraz projekt układu opracowany z Bullittem 12 marca 1919 r.; 7 maja 1919 r. – oświadczenie za pośrednictwem Nansena.

Całkowicie aprobując wszystkie te liczne kroki Rady Komisarzy Ludowych i Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych, VII Zjazd Rad raz jeszcze potwierdza swe niezłomne dążenie do pokoju, raz jeszcze proponuje wszystkim państwom Ententy – Anglii, Francji, Stanom Zjednoczo nym Ameryki, Włochom, Japonii – wszystkim razem i każdemu z osobna, niezwłoczne rozpoczęcie rokowań pokojowych oraz poleca Ogólnorosyjskiemu Centralnemu Komitetowi Wykonawczemu, Radzie Komisarzy Ludowych i Ludowemu Komisariatowi Spraw Zagranicznych, aby systematycznie kontynuowały tę politykę pokoju podejmując wszelkie niezbędne dla jej powodzenia kroki.

Lenin – Referat o zadaniach Władzy Rad

Referat o zadaniach Władzy Rad

wygłoszony na na posiedzeniu piotrogrodzkiej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich

25 października (7 listopada) 1917 r.

Towarzysze! Robotnicza i chłopska rewolucja, o której konieczności bolszewicy ciągle mówili, dokonała się.

Jakie jest znaczenie tej robotniczej i chłopskiej rewolucji? Znaczenie tego przewrotu polega przede wszystkim na tym, że. będziemy mieli radziecki rząd, nasz własny organ władzy, bez jakiegokolwiek udziału burżuazji. Masy uciskane same stworzą władzę. Stary aparat państwowy zo stanie doszczętnie rozbity i stworzony zostanie nowy aparat rządzenia w postaci organizacji radzieckich.

Z dniem dzisiejszym nastaje nowa era w historii Rosji, a obecna trzecia rewolucja rosyjska w ostatecznym swym wyniku musi doprowadzić do zwycięstwa socjalizmu.

Jedno z najbliższych naszych zadań to konieczność niezwłocznego zakończenia wojny. Jest jednak rzeczą jasną dla wszystkich, że aby zakończyć tę wojnę, ściśle związaną z obecnym ustrojem kapitalistycznym, trzeba pokonać sam kapitał.

Pomoże nam w tym ów światowy ruch robotniczy, który zaczyna się już rozwijać we Włoszech, Anglii i Niemczech.

Sprawiedliwy, niezwłoczny pokój, zaproponowany przez nas międzynarodowej demokracji, znajdzie wszędzie gorący oddźwięk w międzynarodowych masach proletariackich. Aby to zaufanie proletariatu umocnić, należy niezwłocznie opublikować wszystkie tajne traktaty.

Wewnątrz Rosji ogromna część chłopstwa oświadczyła: dość zabawy z kapitalistami – pójdziemy z robotnikami. Zaufanie chłopów zdobędziemy jednym dekretem, który zniesie własność obszarniczą. Chłopi zrozumieją, że jedynie w sojuszu z robotnikami leży ocalenie chłopstwa. Ustanowimy prawdziwą kontrolę robotniczą nad produkcją.

Obecnie nauczyliśmy się pracować zgodnie. Świadczy o tym dokonana właśnie rewolucja. Posiadamy tę siłę masowej organizacji, która zwycięży wszystko i doprowadzi proletariat do rewolucji światowej.

W Rosji musimy się teraz zająć zbudowaniem proletariackiego państwa socjalistycznego. Niech żyje światowa rewolucja socjalistyczna!

Fryderyk Engels – Przemówienie nad grobem Karola Marksa

Przemówienie Fryderyka Engelsa nad grobem Karola Marksa (1883)

Dnia 14 marca, kwadrans przed trzecią po południu, przestał myśleć największy ze współczesnych myślicieli. Na dwie zaledwie minuty pozostawiliśmy go samego, a kiedyśmy znowu weszli, znaleźliśmy go w fotelu śpiącego – ale już na zawsze.

Nie sposób ocenić, co stracił w tym człowieku walczący proletariat Europy i Ameryki, co straciła w nim nauka historyczna. Rychło się da odczuć wyrwa, sprawiona śmiercą tego mocarza.

Podobnie jak Darwin odkrył prawo rozwoju świata organicznego, tak Marks odkrył prawo rozwoju dziejów ludzkich – ten prosty, przesłonięty dotychczas ideologicznymi nawarstwieniami fakt, że ludzie muszą przede wszystkim jeść, pić, mieszkać, odziewać się, zanim mają możność zajmować się polityką, nauką, sztuką, religią itd., że przeto produkcja bezpośrednich materialnych środków utrzymania, a więc każdorazowy szczebel ekonomicznego rozwoju narodu, albo danego okresu stanowi podstawę, z której rozwijają się urządzenia państwowe, poglądy prawne, wyobrażenia estetyczne i nawet religijne danych ludzi, i z ktorej wychodzić należy przy objaśnieniu tych zjawisk, nie zaś na odwrót, jak to dotąd robiono.

 Nie dość na tym. Marks odkrył również szczególne prawo ruchu współczesnego kapitalistycznego sposobu produkcji i zrodzonego przezeń społeczeństwa burżuazyjnego. Odkrycie wartości dodatkowej wniosło od razu światło w tę dziedzinę, gdy wszystkie dawniejsze badania zarówno burżuazyjnych ekonomistów, jak i socjalistycznych krytyków były błądzeniem w ciemnościach.

Dwa takie odkrycia starczyłyby dla jednego żywota. Szczęśliwy byłby ten, kto zdołałby dokonać jednego bodaj podobnegi odkrycia. Ale w każdej poszczególnej dziedzinie, którą Marks badał – a dziedzin tych było bardzo wiele i żadnej z nich nie poruszył tylko pobieżnie – w każdej, nawet w dziedzinie matematyki, dokonał samodzielnych odkryć.

Takim był Marks, jako człowiek nauki. Ale nie to było najważniejsze u niego. Nauka była u Marksa siłą poruszającą dzieje, siłą rewolucyjną. Jakkolwiek żywą radość sprawiało mu nowe odkrycie w tej lub owej dziedzinie nauki teoretycznej, odkrycie, którego praktyczne zastosowanie może nie dawało się jeszcze wcale przewidzieć – zupełnie inna była radość, jaką odczuł z powodu każdego odkrycia, które natychmiast oddziaływało rewolucjonizująco na przemysł lub w ogóle na rozwój historyczny. Tak więc obserwował bacznie rozwój odkryć w dziedzinie elektryczności i ostatnio jeszcze śledził prace Marcelego Deprez.

Bo Marks był przede wszystkim rewolucjonistą. Przyczynić się w ten lub inny sposób do obalenia społeczeństwa kapitalistycznego i stworzonych przez nie urządzeń państwowych, przyczynić się do wyzwolenia współczesnego proletariatu, któremy ON pierwszy dał świadomość jego własnego położenia i jego potrzeb, świadomość warunków jego wyzwolenia – oto było prawdziwe powołanie jego życia. Walka była jego żywiołem. A walczył z taką namiętnością, z takim uporem, z takim powodzeniem, jak niewielu. Pierwsza „Gazeta Reńska” 1842r., paryski „Vorwarts”(„Naprzód”) 1844r., „Brukselska Gazeta Niemiecka” 1847r., „Nowa Gazeta Reńska” 1848–49r., „Trybuna Nowojorska” 1852–1861r., – ponadto mnóstwo bojowych broszur, praca w Paryżu, Brukseli i Londynie, aż wreszcie, jako uwieńczenie wszystkiego, powstało wielkie „Międzynarodowe Stowarzyszenie Robotników” – doprawdy już to samo było dziełem, którym mógłby się szczycić jego twórca, gdyby nawet nic innego nie dokonał.

I dlatego Marks był najbardziej znienawidzonym i najbardziej oczernianym człowiekiem swego czasu. Wydalały go rządy, zarówno absolutystyczne jak i republikańskieBurżua, zarówno konserwa­tywni jak i ultrademokratyczni, prześcigali się w miotaniu nań kłam­liwych oszczerstw. Marks odsuwał to wszystko na bok jak pajęczy­nę, nie zwracał na to uwagi, odpowiadał tylko wówczas, kiedy za­chodziła nieodzowna potrzeba. I umarł czczony, kochany, opłakiwany przez miliony rewolucyjnych współbojowników — od kopalń syberyjskich poprzez całą Europę i Amerykę, aż do Kalifornii.

I śmiało mogę powiedzieć: wielu mógł Marks mieć przeciwników, ale bodaj ani jednego osobistego wroga.

Imię jego żyć będzie poprzez stulecia i poprzez stulecia żyć będzie jego dzieło.

Bierut – Czcząc świetlaną pamięć  Klementa Gottwalda umacniajmy przyjaźń naszych narodów

Poniżej zamieszczamy artykuł towarzysza Bolesława Bieruta opublikowany na łamach dziennika „Rude Pravo“ , centralnego organu Komunistycznej Partii Czechosłowacji. 

Cały naród polski łączy się z bratnimi narodami Czechosłowacji w głębokim smutku. Śmierć Klementa Gottwalda jest niepowetowaną i ciężką stratą całego obozu pokoju i socjalizmu. Przyszła ona niespodziewanie w chwili, gdy cała przodująca ludzkość boleśnie przeżywa rozstanie się z życiem Wielkiego Nauczyciela i Bojownika, Wodza mas pracujących całego świata, Geniusza i Przodownika epoki Wielkiej Rewolucji Socjalistycznej — Józefa Stalina.

 Jeszcze czuje się w dłoni serdeczny, braterski, przeniknięty w spólnie odczuwanym bólem uścisk Klementa Gottwalda w Domu Związków Zawodowych i pod Mauzoleum na Placu Czerwonym. Jeszcze zachowało się w oczach Jego pełne smutku i hartu spojrzenie w chwili, gdy żegnaliśmy wspólnie Tego, kogośmy najgoręcej kochali. Dlatego tak trudno oswoić się z myślą, że śmierć wydarła z naszych szeregów jednego z najwierniejszych uczniów i towarzyszy walki Stalina, jednego z chorążych Jego nieśmiertelnego Sztandaru, pod którym kroczą nieprzerwanie rosnące wciąż miliony wielkiej proletariackiej armii komunistycznej.

Niewypowiedzianie wielkie nieszczęście ugodziło w bratnie narody Czechosłowacji, które Klement Gottwald wiódł niezłomnie, poprzez dziesiątki lat walki ciężkiej i trudnej — jako bezgranicznie wierny sprawie ich wolności, jako nieugięty ich Przywódca w walkach o wyzwolenie narodowe i społeczne, jako Wielki Budowniczy ich nowego państwa, opartego na trwałych, spiżowych podstawach demokracji ludowej i nierozerwalnego braterskiego sojuszu z narodami, które wyzwoliły  się z jarzma kapitalizmu. Ale wielkość i nieśmiertelność zasługi Klementa Gottwalda dla historii narodów Czechosłowacji na tym polega przede wszystkim, że narody te nie są już i nigdy nie będą osamotnione ani w swych uczuciach, ani w swych wysiłkach. Świadomość, że wielkie przeżycia i dzieje narodów Czechosłowacji są dziś już przeżyciami i dziejami potężnego międzynarodowego obozu, który jest niezniszczalnym i zwycięskim dziełem nieśmiertelnego geniuszu stalinowskiego, jest czynnikiem krzepiącym uczucia, silę i wolę narodów Czechosłowacji, a wraz z nimi wszystkich narodów obozu pokoju i socjalizmu.

 Bezpowrotnie przeminął czas niepewności losów dla narodów, które dzięki bohaterskiej pomocy Wielkiego Związku Radzieckiego zdobyły na zawsze wolność i niezależność, utrwaliły władzę ludu pracującego i budują zwycięsko socjalizm w swoich krajach. Jakże zmieniło się współżycie i wzajemne stosunki między narodami Czechosłowacji i Polski od chwili, gdy nie rządzą już tymi krajami kapitaliści i obszarnicy. Pamiętamy okres między pierwszą i drugą wojną światową, kiedy to rządząca w obu krajach burżuazja kultywowała niezmiennie wzajemną niechęć i spory między sąsiadującymi z sobą i przecież bliskimi sobie narodami, złączonymi wspólnymi korzeniami i tradycjami kulturalnymi i historycznymi. Pamiętamy haniebny rok 1938, kiedy faszystowska klika , rządząca Polską, choć znienawidzona przez olbrzymią większość narodu, nie zawahała się współuczestniczyć w napaści hitlerowskiej na Czechosłowację, pomagając — wbrew najżywotniejszym interesom narodów całej Europy — w ohydnej, ukartowanej wspólnie przez imperialistów niemieckich, angielskich, francuskich i działających za kulisami imperialistów amerykańskich, zbrodni monachijskiej. Ta zbrodnia monachijska przyśpieszyła rozpętanie najkrwawszej pożogi w dziejach ludzkich, jaką była druga wojna światowa.

 Z odmętu tej wojny, z niewoli i zniszczeń, w które pogrążyła ona wiele narodów — wyzwolenie przyniosła bohaterska, ofiarna i zwycięska walka narodów radzieckich. Przewodził tej walce i temu ogólnoświatowemu, historycznemu zwycięstwu Józef Stalin. Przewodnikiem w tej walce była bohaterska, zahartowana w niezliczonych bojach klasowych, bezgranicznie wierna międzynarodowej sprawie wyzwolenia proletariatu , niezłomna w służbie narodowi — partia komunistyczna, partia Lenina i Stalina, partia zwycięskiej Rewolucji Socjalistycznej. Wpierwszych szeregach walczących o wyzwolenie narodowe i społeczne kroczyli wszędzie komuniści, demaskując zdradę burżuazji lub jej niechęć i niezdolność do walki z najeźdźcą hitlerowskim . Burżuazja wówczas, tak samo jak dziś w wielu krajach kapitalistycznych, przejawiała gotowość wyrzeczenia się suwerenności i niepodległości własnego kraju w strachu przed tym, aby lud pracujący nie ujął w swe ręce władzy. Ale wszędzie tam, dokąd dotarła Armia Wyzwoleńcza i bratnia pomoc narodów radzieckich, lud pracujący pod przewodem partii komunistycznych i robotniczych ujmował losy swego kraju we własne dłonie, utrwalał swą władzę, budował nowe życie na nowych podstawach. 

Wiemy dziś, jak niełatwą była ta walka, wiemy, jak wiele zawdzięczamy w tej walce o nowy, sprawiedliwy, socjalistyczny ustrój społeczny bra tn ie j pomocy narodów radzieckich; ile zawdzięczamy naukom Wielkiego naszego Ojca i Nauczyciela, Obrońcy i Przyjaciela wyzwolonych krajów demokracji ludowej, Towarzysza Stalina. 

Towarzysz Klement Gottwald, niezłomny rewolucjonista i najofiarniejszy patriota swego narodu, zahartowany od lat młodzieńczych w walkach klasowych i utalentowany przywódca Komunistycznej Partii Czechosłowacji, wybitny działacz międzynarodowego ruchu robotniczego — był przez całe swe życie nieugiętym bojownikiem wielkiej idei socjalizmu. Znaliśmy go wszyscy —- starzy i młodzi współtowarzysze Jego walki i pracy pod wspólnymi sztandarami idei marksistowsko-leninowskich, znała go cała, walcząca pod tymi sztandarami polska i międzynarodowa klasa robotnicza, która dziś schyla nad Jego trumną swoje bojowe sztandary i łączy swój głęboki żal z narodami Czechosłowacji.

 Naród polski nigdy nie zapomni wielkich zasług i wysiłków towarzysza Klementa Gottwalda w dziele zbliżenia naszych bratnich narodów, w dziele pogłębiania ich przyjaźni, współpracy i pomocy wzajemnej. Dzięki tym wysiłkom narody Czechosłowacji i Polski kroczą dziś wspólną i niezawodną drogą braterskiego współdziałania w pomnażaniu sił wytwórczych, w podnoszeniu na coraz wyższy poziom zdobyczy gospodarczych i kulturalnych, w umacnianiu państwa jako niezłomnej podstawy obronności każdego kraju przed wszelkimi zakusami imperialistycznych podżegaczy wojennych. Jesteśmy dziś nawzajem jak najżywotniej zainteresowani w jak największym rozszerzaniu i pogłębianiu tego współdziałania i naszej przyjaźni, która łączy nas wspólnie z narodami Związku Radzieckiego i in­nymi krajami, wyzwolonymi z pęt kapitalizmu — w jeden potężny i niepokonany obóz pokoju, demokracji i socjalizmu.

 Przy bezpośrednim współudziale towarzysza Gottwalda, dzięki Jego aktywnej inicjatywie, pod Jego mądrym kierownictwem rozwinęły się już od chwili wyzwolenia nowe stosunki wzajemne między naszymi narodami, których korzyści i znaczenie dla obu naszych krajó stają się z każdym rokiem coraz bardziej cenne i trwałe. Naszym zadaniem jest i będzie dalsze nieustanne pogłębianie tych braterskich stosunków jako wspólnego i niewyczerpanego źródła wzrostu naszych sił, jako czynnika utrwalającego i przyspieszającego budownictwo socjalistyczne w naszych krajach.

 Podstawą naszych stosunków sąsiedzkich jest Układ o Przyjaźni i Wzajemnej Pomocy między Czechosłowacją a Polską zawarty w dniu 10 marca 1947 r., a podpisany osobiście przez towarzysza Gottwalda. Olbrzymie znaczenie dla obu krajów ma rozwijająca się wciąż wymiana handlowa oraz współpraca naukowo-techniczna, wzajemna pomoc i współpraca gospodarcza w wielu najróżnorodniejszych dziedzinach. Naszym wspólnym zadaniem jest jak najbardziej wszechstronne rozwijanie i pogłębianie tych stosunków, kierując się wskazaniami Wielkiego Stalina — twórcy braterskiej przyjaźni między wolnymi narodami.

 W dniu podpisania układu o przyjaźni i współpracy w 1947 r. towarzysz Gottwald powiedział:

 „Wierzę…, że sojusz nasz w przyszłości będzie się stale wzmacniać i pogłębiać, że szybko będą się rozwijać nasze stosunki gospodarcze i kulturalne oraz, że między narodami naszymi nastąpi zbliżenie większe niż kiedykolwiek dotąd w historii“ .

 Od tej chwili upłynęło 6 lat, a wagę i aktualne znaczenie tych słów towarzysza Gottwalda potwierdziło w pełni życie. Czyż nasze dzisiejsze, oparte na przyjaźni i braterskiej współpracy, stosunki międzynarodowe nie są stokroć lepsze, pewniejsze, trwalsze i szlachetniejsze od dawnych stosunków pod panowaniem kapitalistów i obszarników, od skrycie podsycanej przez burżuazję niechęci, obłudy, nieufności lub zdrady i niespodziewanego ciosu w chwili przełomowej?

 Nową historię i nowe stosunki tworzą dziś nasze narody, które stały się nowymi narodami — narodami zjednoczonymi wewnętrznie, jak nigdy przedtem, narodami, których zdobycze gospodarcze i kulturalne rosną i rosnąć będą nieprzerwanie, narodami, których żadna wroga siła nie jest w stanie zepchnąć z drogi budownictwa socjalistycznego. Po drodze tej, wytkniętej przez wielkie idee i wskazania Józefa Stalina prowadził niezłomnie, wytrwale i zdecydowanie narody Czechosłowacji Klement Gottwald. Pamięć o Jego świetlanej i drogiej nam wszystkim postaci będzie nam towarzyszyć w dalszej naszej pracy i walce o urzeczywistnienie, o całkowite zwycięstwo nieśmiertelnego dzieła Wielkiego Wodza i Nauczyciela wszystkich narodów, Józefa Stalina.

 Daremnie łudzą się imperialiści i ich agentury, licząc na zamieszanie w naszych szeregach. Daremne są ich podłe rachuby na osłabienie międzynarodowego obozu bojowników o pokój, demokrację i socjalizm. Wprost przeciwnie. Jeszcze mocniej zewrzemy nasze szeregi, jeszcze ofiarniej, aktywniej walczyć będziemy o umacnianie naszych sił, naszych państw, naszych kierownictw , naszych partii, a wraz z tym naszej przyjaźni, ufności i pomocy wzajemnej i braterskiego współdziałania wolnych narodów, budujących i nowe życie.

 Narody nasze miłują pokój i nienawidzą wojny. Narody nasze wszystkie swe siły skupiają na budownictwie ustroju społecznego, całkowicie wolnego od wszelkiego wyzysku i ucisku człowieka przez człowieka. Budujemy nasze nowe życie społeczne w oparciu o pomoc wzajemną i przyjaźń między narodami, które łączy wspólna idea — idea braterstwa ludów, budujących socjalizm i komunizm . Nie chcemy nikomu narzucać swych dążeń, ani drogi, po której kroczymy. Pragniemy współpracy pokojowej ze wszystikimi krajami niezależnie od ich ustroju. Ale nikomu także nie pozwolimy zepchnąć nas siłą z drogi, po której kroczymy i będziemy iść wciąż naprzód zgodnie z wolą mas pracujących, zgodnie z wolą naszych niezależnych i suwerennych narodów.

 Dobro narodu, nieustanny wzrost jego sił, Jego dobrobytu i kultury , obrona jego wolności i niepodległości, obrona pokoju — oto jest nasze prawo najwyższe.

 Żegnając na zawsze wielkiego Bojownika o dobro narodów Czechosłowacji i o zwycięstwo idei wyzwolenia ludu pracującego na całym świecie, czcić będziemy wieczyście świetlaną pamięć Klementa Gottwalda, umacniać będziemy przyjaźń i braterstwo naszych wolnych narodów.